16.20
Martyna
Podczas drogi rozmawiałyśmy o mnie przede wszystkim, ale Antek coś wspominał o sobie. Ja zaczynałam się coraz gorzej czuć bolała mnie głowa, i chciało jakby mi się spać. I coś dziwnego działo się że mna, więc postanowiła zasnąć.
- Co ci się dzieje? - zapytał Antek
- Nie wiem, ale się źle czuje.
- Współczuję ci, może spróbuj zasnąć.
- Dobrze spróbuje.
Ja całą drogę się mu marudziłam, a on nawet nie czepiał się że tyle gadam. Po prostu anioł nie człowiek, a na dodatek pachniał boskimi perfumami. A poza tym był przystojny idealny w moim typie, ale ja przecież nie jestem w jego typie byłam zwykła nastolatka.17.10
Antek
Dotarliśmy na miejsce, chłopaki czekają w domku na mnie i tą małolatę Martynę. Pewnie są ciekawi czy mi się udało, tak ta małolata spala na tylnim siedzeniu i niczego się nie spodziewała. Nie spodziewała się co planujemy, a nam zależało tylko na tym żebyśmy posiadali jakaś zabawkę.
************************************
Od autorkiWiem że rozdział bardzo krótki ale nie miałam pomysłów i napiszcie w komentarzach czy wolicie krótkie rozdziały często czy dłuższe ale jakieś 3 dni w tygodniu.
A poza tym dziękuję za 20 wyświetleń pod książka.
Doradzała mi w napisaniu tego rozdziału najważniejsza osoba w moim życiu. Dzięki Oliwia😘