Jungkook

220 12 0
                                    

Razem z Kookiem udaliście się na festiwal , który niedawno się zaczął. Wszędzie porozwieszane były urocze dekoracje, a gdzie się nie poszło trafialiście na różne zabawy i atrakcje. Z oddali słychać było przepiękne piosenki nadające nastrój tegorocznemu festynowi , a woń kwiatów zachęcała wręcz aby iść jeszcze dalej w głąb przystrojonej uliczki.
-Woow~ Tu jest naprawdę ślicznie~ -Rzekłaś uradowana.
Chłopak tylko Ci przytaknął i  złapał Cię za rękę prowadząc w nieznany kierunek.
-Kookie, gdzie idziemy?
-Cii... Zaraz zobaczysz- Zakrył Ci dłonią usta, ukazując przy tym swój króliczy uśmiech.
Przytaknęłaś, a po chwili znaleźliście się pod jakimiś domkami, robiącymi za atrakcję.
-Do którego domku wolałabyś iść? Dziwnych luster, domku lalek, a może~
-Patrz tam jest dom strachów!- Krzyknęłaś podekscytowana niczym dziecko i wskazałaś na przerażające miejsce.
-Jesteś pewna? - chłopak zaśmiał się.
-A co boisz się?- Zapytałaś unosząc chytrze swój kącik ust.
-Niee, tylko nie chcę abyś ty się wystraszyła. Myślę, że takie dzieci nie powinny chodzić do takich miejsc. Jeszcze padniesz mi na zawał - poczochrał Cię po głowie, z uśmiechem na ustach.
-Wyzwanie przyjęte! Zobaczysz nie wystraszę się ani jednej rzeczy!
Wyciągnęłaś swoją dłoń by zawrzeć układ z swoim przyjacielem.
-Ah! Ale uparciuch z Ciebie
Po chwili podał Ci on dłoń i zaczął nakierowywać Cię na wejście do budynku.
***
Wsiedliście do jednego z wagoników, oprawadzającej po tej jakże strasznej lokacji. Niewiadomo skąd zaczął pojawiać się dym, a przed Twoją twarzą ukazywały się różne straszydła. Nagle nastała kompletna ciemność i nie czułaś pod sobą kompletnie nic, jakby wagon wyparował. Zaczęłaś wymachiwać w panice rękami na boki, w celu odszukania swojego bohatera.
-Jungkook! Gdzie jesteś? Kookie... -
Potknęłaś się i pociągnęłaś coś, a raczej kogoś z sobą na twardy grunt.
-Tutaj jestem. Przestraszyłaś się? Mówiłem, że to nie dobry pomysł- usłyszałaś zmartwiony głos.
Przytuliłaś szczelnie chłopaka, nie dając mu już dojścia do tlenu.
-Gdy Cię wołam odpowiadaj mi od razu, dobrze?
Momentalnie znalazłaś się pod nim, a jego uśmiechniętą twarz  zaczęły oświetlać pozapalane neony.
Odległość między wami się zmniejszyła, a wasze usta złączyły się w namiętny pocałunek. Nie tylko poczułaś swoje bicie serca, ale także jego, bijące równie szybko.
-Zawsze będę przy Tobie - uśmiechnął się lekko, na co ty również, czerwieniąc się przy tym. Wstałaś bardzo szybko, otrzepałaś swoje ubrania z piasku i zakryłaś zawstydzoną twarz włosami.
-Chodźmy- powiedział uradowany chłopak, wystawiając do Ciebie rękę.

☼ Reakcje BTS ☼ [W Trakcie Zmian]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz