Dzięki wielkie Roses1are1red za nominację
1. Chodzi o przedmiot szkolny czy jakikolwiek przedmiot? XD Jeśli o szkolny to: WF, informatyka, matematyka (mamy świetną Panią), muzyka. A jak normalny przedmiot to raczej nie mam.
2. [POMIŃ JEŚLI NIE CHCE CI SIĘ TEGO CZYTAĆ]
Kiedy miałam 5-8 lat chyba, ale mogę się co do tej liczby mylić, to byłam nad rzeką z ''koleżanką'' i tatą. U mnie w miejscowości, woda w rzece jest do kostek albo łydek, ale po drugiej stronie brzegu, sięga chyba do trzech metrów. Mój tata został na brzegu, a ja poszłam do wody. Oczywiście, mi wystarczyła zabawa w tej płytkiej wodzie, no ale moja ''koleżanka'' była ode mnie dwa lata starsza i umiała pływać, więc chciała iść na tą głębszą. I wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że ona mnie namawiała, żebym poszła tam razem z nią. Nie umiałam pływać ani nic, bałam się tam pójść. Mój tata mnie ostrzegał, żebym tam nie wchodziła, a mimo to poszłam. Ale tylko dlatego, że ta dziewczyna mówiła, że w każdej chwili mnie uratuje gdyby coś, albo jej dziadek, który pływał jakieś 200 metrów od nas (co już wydawało mi się mało logiczne, że zdąży przypłynąć). Pomimo moich obaw, namówiła mnie na to. I to był błąd...
Woda sięgała mi do brody, czyli ogółem miała jakieś 125-130 cm głębokości. Niby nie dużo, ale jak na dziecko to jednak sporo. Rzucałyśmy do siebie piłką, żeby nam się nie nudziło i ogólnie nie narzekałam na nudę. Jednak po jakimś czasie zachciało mi się pić, więc oznajmiłam jej, że idę na brzeg się napić. Idąc (bo ja pływać nie umiałam) w stronę mojego taty, który stał na brzegu, potknęłam się o taki spadek. Spadek, który jakby oddzielał głęboką wodę od tej płytkiej. I ta górka była taka duża, że się o nią potknęłam i wpadłam pod wodę. Straciłam po prostu równowagę. Starałam się wstać, przejść na płytką wodę, ale trochę z marnym skutkiem. Jak udawało mi się na chwilę wypłynąć głową po za tafle wody, to krzyczałam pomocy, bo myślałam, że sobie nie dam rady. Te krzyki były trochę urywane, bo jak wołałam, to to było coś takiego: Pomo... *bulbulbul*, bo znów się topiłam.
Nie wiem jakim cudem, ale dzięki Ci za to Panie, własnymi siłami udało mi się wejść na płytką wodę. Nikt mi nie pomógł. Nikt! A ta ''koleżanka'' stała dosłownie obok mnie. I wiecie co? Powiedziała mi potem, że się ze mnie śmiała, bo myślałam, że udaje. Stała i się śmiała, kiedy ja mogłam stracić życie. Przez ten incydent, przez parę lat, ''bałam się wody''. W sensie, bałam się zanurzyć głowę. Panikowałam wtedy i w ogóle. Ale teraz jest już dobrze i wszystko wróciło do normy. To już zawsze będę pamiętać niestety. Ale tej dziewczyny nienawidzę, a jest moją sąsiadka z góry. Co za ironia losu, cnie. Ehhh, rozpisałam się, a to takie głupoty. Przejdę do kolejnego pytania.
3. Pies!
4. Nie mam jednej, wszystko lubię jeść.
5. kosttek chociaż możliwe, że tym mogła bym ci zaszkodzić. Ale po prostu chcę, żebyś była ze mną zawsze <3
Wilson_85 bo jesteś moim przyjacielem i chcę, żebyś nim został na długo, długo xD
Myślę, że jakimś swoim idolom i rodzinie. Nie wiem wsm jeszcze do końca komu
6. Nie narzekam aż tak, może byćChciałabym nominowac:
Wilson_85
kosttek
SpookyBin
Klaudiajoseph15
soophieezl
JednakZyje