Minęło już prawie dziesięć lat odkąd Siadamowie znaleźli swoją siostrzenicę na progu przed drzwiami. Wszystko wciąż było bajecznie normalne i pozostało niezmienne, a jedynym aspektem, który uległ zmianie w domu Siadamów był zestaw zdjęć na kominku, ścianie i innych miejscach, w których dało się postawić lub powiesić ramkę. Karyna nie była już małym dzieckiem, a jej brzuch dorównywał wielkością najgrubszej dziewczynce w szkole podstawowej, do której chodziła. A - trzeba przyznać - było to dużym osiągnięciem, biorąc pod uwagę, że Marnie Haigh (bo tak miała na imię owa dziewczynka) przekraczała swoją wagą przeciętną dorosłą kobietę i była trzy lata starsza od Karyny. W każdym razie w domu nie było nic, co świadczyłoby o obecności innej dziewczynki.
Mimo wszystko mieszkała w nim również Yung Masti i w tej chwili malowała się czerwoną szminką (ukradzioną od ciotki Seksowefy, która miała ich w bród), choć była świadoma, że pod koniec dnia zapewne będzie ona rozmazana i jedynie pogarszać jej wygląd.
- Wyłaź stamtąd i chodź tutaj! Już!
Yung westchnęła i odłożyła kosmetyk na małą, zakurzoną półeczkę. Stało na niej również zbite lusterko kieszonkowe. Przejrzała się w nim i pokiwała głową z zadowoleniem.
- Gdzie jesteś?! Wstawaj! - zawołała ponownie ciotka. - Chcę, żebyś pilnowała naleśników! Są urodziny Karyny i chcę, by wszystko było idealne!
Yung jęknęła. Urodziny Karyny były najgorszym świętem, które obchodziło się w tym domu. Zaraz po nim było Boże Narodzenie, które wiązało się z równie wielką liczbą obowiązków. Zwlokła się z łóżka, pomachała swojemu dobremu przyjacielowi - Panu Pająkowi - i wyszła z komórki pod schodami, bo tam właśnie sypiała. Była ciasna i nieprzyjemna, a choć ciasne rzeczy kojarzyły się jej bardzo dobrze, to niekoniecznie chciałaby mieć je za sypialnię. Oczywiście, nie miała w tej sprawie nic do powiedzenia.
Z tego też powodu Yung była drobna i chuda jak na swój wiek. A sprawiała wrażenie jeszcze drobniejszej i chudszej, bo nosiła stare sukienki Karyny. Miała ładne usta, wyraziste kości policzkowe, piękne czarne włosy i jasne, brązowe oczy. W gruncie rzeczy była dość pięknym dzieckiem, ale jedyną cechą, która sprawiała, że czuła się wyjątkowa była bardzo cienka blizna na czole, przypominająca małego penisa. Miała ją od dawna, a kiedy raz zapytała ciotkę Seksowefę skąd ją ma, ta stwierdziła, że to pamiątka po wypadku motocyklowym, w którym zginęli jej rodzice. A potem oberwała patelnią.
Nie zadawaj pytań - to wtedy nauczyła się tej zasady, której nigdy nie mogła złamać w domu swoich krewnych.
Kolejną zasadą było spełnianie zachcianek Siadamów. Na pozór normalna i zwyczajna rodzina miała w swoim domu mroczne seks-lochy, w których często przetrzymywali swoją siostrzenicę. Czy było to pod przymusem ciężko stwierdzić, bo wbrew pozorom to co się tam działo było dość przyjemne. W każdy czwartek (a czasami nawet sobotę, ale bardzo rzadko) pan i pani Siadam zawiązywali Yung oczy, związywali ręce i wkładali knebel do ust po czym zaprowadzali do swojej piwnicy. Tam często okładali pejczem, testowali na niej zabawki erotyczne, a przy dobrych lotach działo się tam wiele innych, lecz przyjemnych, rzeczy.
Weszła do kuchni i pierwszym, co rzuciło jej się w oczy, był stos prezentów zakrywający stół kuchenny. Była pewna, że pod jednym z nich dostrzegła talerz i zestaw sztućców. Mignął jej nawet syrop klonowy, ale równie dobrze mógł być jednym z prezentów. Z drugiej strony w paczkach widziała różnorakie kształty, w tym kilka dild i parę innych zabawek erotycznych. Na górze stosu leżał złoty rower ze wstążkami.
- Uczesz się w końcu! - warknął wuj Adam na dzień dobry. Była to jego poranna rutyna, gdyż nigdy nie potrafił się oprzeć okazji, by obrazić swoją siostrzenicę. Co nie zmieniało faktu, że włosy Yung rzeczywiście były dość nieokiełznane, a wszystkie próby ich przycinania były szybko niwelowane.

CZYTASZ
Yung Masti i Wibrator Filozoficzny
FanfictionYung Masti jako jedyna przeżywa katastrofę, w której giną nie tylko jej rodzice, ale także największy czarnoksiężnik na świecie - Lord Orgazmort. Osierocona trafia pod opiekę swoich najbliższych krewnych: wuja Adama i ciotki Seksowefy. W wieku 11 la...