Rozpoczęła się bitwa. Krwawa o której świat mógł tylko pomarzyć. Zabijałam i torturowałam ludzi. Nie ,nie ludzi... Potwory. Z zimną krwią wygrałam. Z mojej armii przeżyli nieliczni ,tylko ci najsilniejsi.
Musieliśmy wrócić do naszego kraju po tej okrótnej walce.
Uradowany lód wiwatował nam kiedy przechodziliśmy przez bramy miasta ,byli szczęśliwi ze śmierci milionów ludzi.
Czułam na rekach krew moich ofiar ,nie mogłam tego znieść ,że pozbawiam innych życia ,a przecież mogli już mieć rodziny.
Wtedy poraz pierwszy poczułam strach.Po kilku miesiącach mój ociec zdecydował ,że to czas abym w końcu wyszła za mąż. Znalazł już mi nawet partnera. Chciałam porozmawaić z nim na ten temat ,ale on uciał rozmowę. Nie mogłam wyjść za mąż ,po prostu NIE. Postanowiłam uciec.
Pozbierałam moich ludzi i uciekliśmy z miasta ,a potem z kraju.
CZYTASZ
Zabójca
RandomDlaczego? Czy ja śnię? Tak być nie może? Zabójca i nieudacznik? Ja i on? Te pytania chodziły mi po głowie całą noc. Odkąd pocałował mie szarmanco w rękę ,miałam ochotę wpaść w jego ramiona. Oczym ja myślę? Nie ,nie ,NIE!!! Ochłoń wszystko się nied...