~1

3 0 0
                                    

- To już ostatnie pudło.- powiedział jeden z naszych nowych sąsiadów. Mama pokolei wszystkim dziękowała za pomoc a ja po prostu nie miałam ochoty tu mieszkać... nie chciałam się tu przeprowadzać... rodzicielka próbuje mi wmówić że nie przeprowadziliśmy się tu ze względu na mnie tylko na jakieś inne sprawy ale ja wiem że to chodzi o mnie, a dokładniej moje płuca. Lekarz powiedział że świerze powietrze bez zanieszczyszczeń i spokojna okolica powinna mi sprzyjać w walce z chorobą, wiem że to bzdury, gdybym miała wyzdrowieć to bym wyzdrowiała...

- SoonYi, chodź do środka.- zawołała mama wraz z siostrą, które już były w domu. wstałam z podłogi, otrzepałam spudniczke po czym jeszcze raz przyjrzałam się budynku w którym od dziś będe mieszkać. dom był duży tak samo jak ogród ale była jeszcze jakaś stara szopa, chciałam do niej iść ale siostra zawołała mnie jeszcze raz żebym się pośpieszyła.

-już jestem ...- powiedziałam od niechcenia i usiadłam obok mojej rodzicielki przy stole. dzisiaj na obiedzie zostali nasi nowi sąsiedzi żeby sie lepiej poznać, jednak głównym tematem rozmów był JiTae... szczerze go nienawidze... 

- A ten młodzieniec co nie ruszył palcem przy pomocy to jakiś pani syn?- zapytała starsza kobieta na co moja matka lekko się zaśmiała, lecz po chwili odpowiedziała miło.

- JiTae kupił nam ten dom, jesteśmy mu wszystkie za to wdzięczne, ale  absolutnie nie jest moim synem.- uśmiechnęła sie moja rodzicielka. Widząc jak wszyscy rzucili się na jedzenie odechciało mi się jeść.

-przepraszam, ale pójdę już do pokoju się rozpakować- uśmiechnęłam się sztucznie i powolnym krokiem odeszłam od stołu a następnie skierowałam się schodami na góre wprost do mojego pokoju. podeszłam do pierwszego kartonu i zaczęłam wyjmować z niego rzeczy. Książki, książki, książki i jeszcze raz książki... nie chodzę do szkoły bo moja mam uważa że mogłoby mi się coś stać, ale ucze się w domu. Po całej stercie książek zobaczyłam pięknie zrobioną ramke ze zdjęciem taty. Bardzo mi go brakuje. Położyłam ramkę w widoczne miejsce i dalej sie rozpakowywałam, za oknem zrobiło się już ciemno a do pokoju weszła mama.

- kochanie idź już spać, wszyscy jesteśmy zmęczeni dzisiejszym dniem powinnaś sie już połyć- powiedziała z troską moja rodzicielka.

dobrze mamo, dobranoc- uśmiechnęłam sie a moja rodzicielka zniknęła w drzwiach, położyłam sie do łóżka i przykryłam kocem. Próbowałam zasnąć ale było strasznie gorąco, wstałam i otworzyłam okno a następnie wróciłam do łóżka, Już zasypiałam ale nagle usłyszałam kogoś na podwórku, trochę sie wystraszyłam, ale pewnie mi się wydawało, chwilę później znowu jakiś dźwięk. szybko wstałam, założyłam czarną bluzę i wybiegłam na dwór. nie chciałam ani budzić, ani martwić mamy więc postanowiłam załatwić sprawe sama. wziełam w dłoń łopate i weszłam do szpoy, bo wydawało mi się że to właśnie z niej dobiegały te odgłosy. było tam strasznie ponuro jednak moją uwagę przykuły konkretne drzwi, podeszłam do nich i je otworzyłam od razu zobaczyłam coś co wyglądem przypominało wilka. Sąsiedzi coś opowiadali że poprzedni właściciel robił jakieś eksperymenty na tych zwierzętach, ale podobno nie mieszka tu od dobrych 40 lat a z tego co wiem to raczej żadne zwierze nie wytrzymało by tyle czasu w zamknięciu bez jedzenia.

-KIm jesteś?- zapytałam opuszczając łopate na ziemie a w odpowiedzi otrzymałam tylko głośne warknięcie. Zaczełam piszczeć a zwierze wybiegło z szopy. Usłyszałam krzyki mamy i siostry, które zaraz przybiegły i zaczęły się wypytywać co się stało, jednak jak na razie nie powinny sie dowiedzieć... mama zaczenie panikować i w ogóle a siostra pewnie sie zainteresuje i zacznie go szukać... jeszcze jej sie coś stanie, wtedy to będzie moja wina.

- nic... zobaczyłam szczura i sie wystraszyłam a potem upadłam.- Szybko wymyśliłam dobrą ścieme, jednak SunJa...moja siostra jest baaaardzo spostrzegawcza... a nawet czasem za bardzo.

- tak i pewnie szczur cie tak podrapał- powiedziała dziewczynka wskazując na moją ręke.

- chodźmy do środka, opatrze ci rane i pójdziemy spać, rano mi wszystko opowiesz i chcę usłyszyeć prawdę więc zastanów sie czy warto kłamać.- powiedziała moja rodzicielka i od razu skierowaliśmy sie do domu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 30, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Are you died for me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz