1

9.7K 237 117
                                    






Związałam swoje orzechowe włosy w wysoką kitke i założyłam te przeklęte soczewki. Nie lubie swoich oczu, każdy o nich gada jak tylko zobaczy. Nie powiem, że nie lubie jak ktoś się mną interesuje ale to jest denerwujące. Jedno oko mam miodowe a drugie niebieskie.
Ubrałam buty i wybiegłam z domu.
Mieszkam sama, mama wyjechała ze swoim kochankiem a tata zginął tydzien temu. Jutro mam dostać kolejny przelew od tej zimnej suki, nienawidzę mojej matki, za to co zrobiła ojcu.

Weszłam do sklepu i zaczęłam wrzucać wszystko co miałam na mojej małej liście. Spojrzałam na ostatnią rzecz. Lody czekoladowe. Spojrzałam w kierunku lodówek i skierowałam się tam, zobaczyłam że w lodowce nie ma już ich a ostatnie pudełko trzyma facet ubrany w czarną kurtke. Wzięłam moją deske pod nogi, ruszyłam z miejsca i wyrwałam mu opakowanie. Krzyknął coś za mną ale mało mnie to obchodziło. Lody są ważniejsze. Pokazałam mu środkowego palca i zeszłam z deski wrzucając ją do kosza. Podeszłam do kasy i zapłaciłam. Wzięłam zakupy dziękując kasjerce która nie robiła problemu z deski, na której zawsze tu przyjeżdżam. Po co mam chodzić skoro moge jeździć.

W domu usiadłam z lodami przed telewizorem, włączając jakieś badziewie. Gdy film znudził mi się zadzwoniłam do moich przyjaciół by przyszli z czekoladą a oni zaoferowali mi alkohol, na i jak się nie zgodzić? Przecież to grzech, napad w biały dzień. Gdy po piętnastu minutach do salonu wyparowało czwórka głupków i jedna normalna dziewczyna zaśmiałam się. No co tu dużo opowiadać, z Alex'em i Fede znam się już od piasownicy a z Rose, Filipem i Thomas'em od przedszkola. Oni jako jedyni wiedzą o mnie wszystko i kochają mnie jak siostrę, sama mam tylko brata ale on mieszka daleko od nas. Mam z nim kontakt ale on zawsze jest zajęty nauką albo swoją pracą, nawet nie chciał powiedzieć gdzie pracuje. Wiem tylko że to nie dla mnie.

- Mała!!- krzyknął Thomas

- Duży!!- rzuciłam się mu na szyję.

- Dużego mam w spodniach- zaśmiał się

- A ja nie- pchnęłam ich na wielką kanape i sama usiadłam obok. Wyciągnęłam czekoladę i urwałam połowe- No co?? Głodna jestem- powiedziałam gdy zauważyłam ich patrzały które wlepiały się w moją osobe z zaciekawieniem

- Okej, co oglądamy!?- Rose narzuciła temat

- Szybcy i wściekli - chłopcy krzyknęli zgodnie otwierając piwa

############

Rano wstałam a na telefonie widniała godzina 7:45. W pośpiechu założyłam moją kurtke z napisem BAD GIRL do tego krótki biały top i jasne jeansy z specjalnymi wielkimi dziurami na kolanach. Wsiadłam do mojego AudiR8 i wolnym krokiem poszłam do sali gdzie miałam mieć matematyke. Jak ja nienawidzę tej wiedźmy ale kocham ją wkurwiać. Więc spóźniam się często tylko po to by zobaczyć jej czerwoną od złości paszcze. Weszłam bez pukania z przymrużonymi oczami bo każde najmniejsze światło jest dla mnie jak dla wampira. Kac morderca nie ma serce. Uśmiechnęłam się siadając obok Rose. Chłopaki obrócili się w moją stronę i uśmiechnęli szeroko zresztą tak samo jak Rose. Zmarszczyłam brwi i obejrzałam się za siebie. Każdy gapił się na mnie

- Aż tak fatalnie wygladam??- spytałam rozpaczliwie

- Nie o to chodzi!!- Rose wyszczerzyła się jeszcze bardziej

- To do huja o co?!- warknęłam

- Nie założyłaś swoich soczewek- Tom przyglądał mi się z zaciekawieniem. Przybiłam sobie z otwartej ręki w czoło

- No i? Teraz każdy będzie się gapił, serio?-jękłam i położyłam głowe na ławce

- Czyli posłuchałaś moich słów- powiedział Thomas

- Nie

- Zniszcze ci te pierdolone soczewki, masz śliczne oczy,każdy ci zazdrości a ty zakładasz jakieś tandetne soczewki- prychnęła moja przyjaciółka

- Od dzisiaj nie noszę soczewek, pasuje. Czy kurwa nie?!-warknęłam, rozejrzałam się dookoła i zauważyłam że każdy patrzy na mnie ze strachem w oczach- Na co się kurwa gapicie!-wrzasnęłam a każdy z nich odwrócił wzrok.

Nagle drzwi się otworzyły a w nich zamiast naszej wiedźmy która jest jednocześnie wychowawczynią stanął facet ze sklepu. Jemu zajebałam lody. Głośno uderzyłam głową o ławke przykuwając tym uwage moich przyjaciół i faceta

- Dzień dobry klaso- nie wiem czy taki dobry padalcu- Pewnie nie wiecie ale wasza nauczycielka matematyki jak i wychowawczyni odeszła na wcześniejszą emeryturę. Więc od dzisiaj przejme jej obowiązki.- super! Wolałam już staruche- No to może zacznijmy od tego że się przedstawicie- każdy zaczął jeden po drugim wstawać a ja jakby nigdy nic leżałam głową na ławce. Niech nie myśli że mu się przedstawie, o nie. Niech się kurwa wysili i znajdzie w dzienniku.
Krzesło obok mnie się obsunęło a moja przyjaciółka wstała i zaczęła mówić o sobie.

- El teraz ty- szturchnęła mnie

- No i??- mruknęłam

- Kolejna osoba- powiedział nauczyciel- Ona śpi??- spytał klasy

- Zaraz ty zaśniesz, złodzieju lodów ze sklepu!!- wstałam gwałtownie i opuściłam się spowrotem na krzesło. Moi przyjaciele zaczęli się śmiać a ja tępo gapiłam się na tego gogusia- Języka w gębie zabrakło-prychnęłam cicho

- Przepraszam ale jak się nie myle to ty młoda dziewczyno podjechałaś na desce z koszykiem w ręce i wyrwałaś mi pudełko po drodze pokazując środkowego palca- powiedział spokojnie

- Spierdalaj- uśmiechnęłam sie i ruszyłam do wyjścia, ale....

TYLKO NAUCZYCIELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz