Początek nowej przyjaźni

24 3 3
                                    

DZIEŃ 2

W dzień po rozstaniu najlepszych przyjaciół, po obiedzie poszłam po swoją koleżankę z którą nie wychodziłam na dwór ale się znałyśmy. Dziewczyna miała na imię Oliwia. Miała małego psa, yorka o imieniu Riko. Idąc na dwór poszłyśmy też po przyjaciółkę Oliwi, Maję która miała 2 psy, nie znam ras...ale Majka była dość spoko. Wyszłyśmy razem na dwór ale Maja ze swoją pamięcią nie miała idealnie ale przypomniała sobie że przyjeżdża do niej jej była koleżanka z klasy (Magda) i że były umówione. Nie jestem samolubna więc zgodziłam się abyśmy wyszły razem z nią. Byłyśmy na placu zabaw. Było gorącą więc zaproponowałam lody, miałam pieniądze więc czemu nie? Razem z Oliwią poszłam po lody (uzgodnione było że Maja i Magda poczekają na placu). Wracając z Oliwią i 4 lodami zauważyłyśmy że nie ma ich na placu zabaw. Nasza reakcja...bezcenna! Szukałyśmy je ale nic nie widziałyśmy. Zjadłyśmy wszystkie lody bo już się topiły. Dzwonienie przez telefon też nie dały rady, żadna nie odbierała. Więc zamiast tracić czas poszłam z Oliwią same na plac, było fajnie ale zauważyłyśmy (jakieś 2 godziny później) że idzie Majka z Magdą. Podbiegłyśmy i się spytałyśmy gdzie były i czemu nie dotrzymały słowa. Ich odpowiedź zwaliła mnie z nóg:

-Dlaczego nie dotrzymałyście słowa? Gdzie wy byłyście?-zapytałam

-No bo zadzwoniła moja mama i powiedziała że jest na rynku...-odpowiedziała

-I to był powód??

-Ona jeszcze powiedziała że ma dla mnie i Magdy lody i jest z moim braciszkiem.

-Maja! Przecież ja poszłam z Oliwią kupić lody, nam wszystkim!

-Ale myślałam że mi i Magdzie nie kupicie...

-Maja! Jejciu! Ty nawet się upominałaś że nie chcesz waniliowych tylko czekoladowe a Magda chce truskawkowe a ja się zgodziłam, powiedziałam że zapamiętam i że dotrą nie roztopione!

-Wiem! No ale mama...

-Co mama?-zapytałam się

-Mmmama jest ważniejsza!-wydukała

Nadal nie rozumiem tej dziewczyny, poszła do mamy, z jakiego powodu? Jeszcze się tego nie dowiedziałam. Nie miała problemów w domu, była z miłej rodziny, może na rynku był jakiś jednorożec który znosi jajka ze skitelsami?? Albo jej brat wypił RedBulla i dostał skrzydeł? Oh...Rozmowa Oliwi i Maji (przypominam, były przyjaciółkami) troszkę mnie zbiła z nóg (znowu)

-Maja! Robisz mi to kolejny raz! Obiecujesz coś, umawiasz się a potem wystawiasz mnie jak byle kogo! Tak dłużej nie może być, od jakiegoś czasu bardzo źle się zachowujesz, olewasz mnie i nie traktujesz poważnie..-powiedział Oliwia

-Nie przesadzaj-odpowiedziała Maja

W tym czasie Magda już pojechała

-I znowu ten twój bezsensowny tekścik ,,nie przesadzaj"-powiedziała Oliwia

-A co mam powiedzieć? Że masz rację?

-A nie mam? Majka, byłaś taką fajną osobą, nie wiem co się stało ale dopóki się nie zmienisz to nie myśl że dalej będę się przyjaźniła z kimś takim jak ty!

-Już nie chcesz się ze mną przyjaźnić?

-Nie chcę! Pamiętasz, prosiłaś mnie o 2 szanse, wykorzystałaś ją! To koniec

-A mogę 3? Proszę!

-No oczywiście że NIE! Nie jestem idio*ką, nie dam się naciągnąć aby zmarnować swoje życie, zmienisz się to wtedy pogadamy!

Maja poszła do domu a ja z Oliwią dalej siedziałam na placu i spędziłam nawet niezły dzień, gdyby nie a sytuacja z Mają to dzień byłby można powiedzieć idealny.

Umówiłam się z Oliwią na kolejny dzień, mając nadzieje że będzie tak udany jak tamten.

,,Nowe spotkanie"Where stories live. Discover now