Maria jest uroczym dzieckiem z brązowymi loczkami, które, jak na razie, nie są zbyt gęste. Jej tata ją kocha, kocha tak, że słońce traci przy nim blask. Nie przejmuje się, kiedy Maria postanawia krzyczeć w nocy, budząc wszystkich sąsiadów. Nie przejmuje się, gdy musi dzwonić do drzwi starszej pani spod szóstki, by złożyć jej kwiaty w ramach przeprosin.
Nie jest zły, gdy Maria ciągnie go za włosy, lub kiedy mu przeszkadza w pracy. Chce dać swojemu dziecku dom, jakiego on nie zaznał.Bierze Marię na ręce, całuje ją w czoło i mówi :
— Właśnie trzymam w ramionach cały mój świat. I nigdy go nie puszczę.Maria dorasta, staje się pulchnym dzieckiem z dołeczkiem w jednym policzku. Pyta się mamy gdzie jest tata; dlaczego nie ma go całymi dniami. Przecież mieli pójść na pączki.
— Tata wypłynął w morze.
Maria zbiera więc bukiet polnych kwiatków, którym chce go przywitać po powrocie do domu.To już czwarty dzień, kiedy zasypia na parapecie z kwiatami w zaciśniętej rączce. Taty nie ma.
Maria ma już siedem lat i dwuletnią siostrzyczkę. Myśli o tym, jak wszystko się zmieniło. Myśli o tabliczce powieszonej na jej drzwiach, która jest zapełniona uśmiechniętymi lub smutnymi buźkami. Patrzy na te smutne, które oznaczają jej złe zachowanie. Nieszczęśliwych buźek jest więcej. Maria najchętniej by tę tabliczkę wyrzuciła do żółtego kosza na śmieci, który stoi na dworze.
Płacze w swoim pokoju, słysząc nieustające kłótnie rodziców. Jest przerażona, gdy policja pojawia się w ich domu. Nie może patrzeć na zapłakaną mamę, na przestraszoną siostrę i na tatę, w którego oczach widzi czystą wściekłość. Ukrywa głowę w ramionach — nie działa.
Mimo iż nie do końca rozumie, dlaczego tata tak często krzyczy, uwielbia środy, które spędzają razem w kawiarni na rogu. Rozmawiają wtedy o serowym księżycu, kolorach i niegrzecznym Sebastianie z drugiej a. Maria lubi zadziwiać swojego tatę; jest to o wiele przyjemniejsze niż stanie w kącie za karę, bo przyniosła wstyd. Lubi pączki z sosem malinowym z kawiarni na rogu. Lubi czuć się kochana.
Ma dziewięć lat, gdy po raz pierwszy zaczyna czuć strach przed tatą. Nie chce tego uczucia i go nienawidzi. Bać się własnego domu i rodzica? To niedorzeczne. Nie może się jednak powstrzymać przed chyleniem głowy przed tatą, bojąc się, że na nią nakrzyczy. Spędza całe dnie u koleżanek.
Nie wiadomo, kiedy tata stał się ojcem.
Ma dwanaście lat, i dosyć manipulacji. Przestaje chodzić na pączki, wyjazdy ojca są ulgą. Jest zagubiona i ma łzy w oczach, gdy widzi przyjaciółkę przytulającą się do własnego rodzica. Do cholery, dlaczego Maria jest tak o to zazdrosna? Dlaczego sama nie może zaznać czegoś takiego?
Wraca do domu, a na nią czeka mama, mówiąca :
— Ojciec jutro wraca.
A Maria tak bardzo tego nie chce.Kończy lat czternaście, i nie widziała już swojego ojca od dwóch lat. Wyjechał do Agnieszki, swojej nowej dziewczyny. Maria siada na parapecie i czuje bezsilność. Pragnie tak bardzo powiedzieć mu o swoich problemach. Chce mieć świadomość, że jest ktoś, kto powie będzie dobrze, bez względu na wszystko. Chce widzieć dumę w oczach ojca, jego miłość. Płacze, skulona na łóżku, bo brakuje jej osoby, która ją wesprze. Chce odzyskać tatę.
Ma piętnastkę, kiedy przekracza próg kawiarni. Nic się nie zmieniło, pączki dalej są takie same. Składa zamówienie, a pani za ladą pyta z miłym uśmiechem:
— Gdzie twój tata, kochanie?
Maria nie jest pewna, co odpowiedzieć.
— Nie wiem. Jeśli go pani jednak spotka, proszę mu powiedzieć, że jego świat się właśnie rozlatuje.A pączek z sosem malinowym nigdy nie był aż tak gorzki.
CZYTASZ
【stokrotki】
Spiritualbądźmy dziećmi raz jeszcze, zostawmy smutki i problemy na łące kwiatowej lub życie ssie, więc dam upust emocjom tutaj