Samuel ma osiem lat, zielone oczy i pełno dziecięcych problemów na głowie. Nie lubi swoich piegów — jego koledzy go wyśmiewają, że opalał się przez sitko. Płacze, zamykając się w łazience i próbuje zmyć słoneczne kropki mydłem, a jego twarz zaczyna być różowa. Kiedy wychodzi ze łzami w oczach, czeka na niego mama. Odgarnia mu niesforne włosy i zapewnia, że jego piegi są najpiękniejsze na świecie. Gdy Samuel pyta dlaczego, mówi:
— Bo są to zaginione gwiazdy, które postanowiły utworzyć niebo na twej twarzy.Samuel ma dziesięć lat i lubi, gdy mama nazywa go swoją małą stokrotką. Piecze z nią kokosowe ciasteczka, a wieczorami malują. Samuel po raz pierwszy dostrzega piękno sztuki. Jego uwadze umykają jednak chude obojczyki mamy i jej coraz częstszy kaszel. Nocą zakrywa głowę poduszką, byle tylko nie słyszeć jej płaczu.
Świętuje swoją trzynastą wiosnę, ale nikt do niego nie przychodzi. Świat stracił swe kolory, Samuel spalił wszystkie rośliny, jakie były w domu. Białe kwiatki szybko zajmują się ogniem, a chłopiec z gwiazdami na policzkach łka. Nikt już nie powie, że jest stokrotką.
Ma już piętnaście zim i tysiąc straconych uśmiechów — uważa pędzle i ołówki za swą jedyną miłość. Ojciec się z niego śmieje, mówiąc, że sztuka jest zbyt dziewczęca. Samuel wzrusza ramionami i przynosi pierwszą nagrodę. Tata przestaje rechotać, kupuje synowi pastele.
To wtedy poznaje Amadeusza: chłopca ze słonecznikami w oczach. Samuel wstrzymuje oddech, jego ręce zaczynają się pocić i traci język w gardle. Wpatrują się w siebie przez chwilę, po czym Samuel postanawia zapytać, bojąc się odpowiedzi.
— Dlaczego jesienią ludzie płaczą, a w wiosnę się śmieją?
Amadeusz nie odpowiada przez siedem oddechów i pięć sekund.
— Ponieważ łatwiej uwierzyć w szczęście, gdy rosną stokrotki.
Samuel się uśmiecha. Stokrotki odzyskały blask i znów są najpiękniejsze na świecie.Pół roku później znów się spotykają. Samuel ze zmartwieniem patrzy na oczy Amadeusza; słoneczniki zniknęły, pojawiły się chryzantemy. Gdy kwiatowy chłopiec zapewnia, że wszystko jest dobrze, Samuel postanawia zignorować chryzantemy i pyta, tym razem już bez strachu.
— Lubisz rysować?
Pytanie proste, jednak bardzo ważne.
— Zależy od tego, jak bardzo sprawia to ból. Czasami ołówek zbyt mocno wbija się w papier.
Samuel nie potrafi ukryć zdumienia, pyta więc, gdzie Amadeusza boli. Kwiatowy chłopiec z plastrami na palcach wyciąga drżące ręce i kładzie je niepewnie na sercu Samuela.
— Tutaj — szepcze — Rani tak, że nie mogę wytrzymać. Jakby rosły mi tam fiołki.
Samuel nie wie jak zareagować; ma jednak ochotę rwać sobie włosy na widok smutnego uśmiechu Amadeusza. W akompaniamencie zawodzącego wiatru, ich oddechy łączą się w jedność.Samuel nie płacze, mimo iż ma już szesnaście lat i oceany niepokoju za sobą. Nie płacze, gdy dowiaduje się, że Amadeusz o jeden raz za dużo wbił ołówek w skórę.
Nie płacze, nie płacze, nie płacze. Bo wierzy, że gdzieś tam daleko, Amadeusz stał się niezapominajką na niebie.
stokrotki; skromność, subtelność, niewinność, wrażliwość, czystość
słoneczniki; szczęście, ciepło
chryzantemy; kojarzą się z pogrzebami i smutkiem, symbol jesieni
fiołki i fiolet; smutek, żal
niezpominajki; pamięć
CZYTASZ
【stokrotki】
Espiritualbądźmy dziećmi raz jeszcze, zostawmy smutki i problemy na łące kwiatowej lub życie ssie, więc dam upust emocjom tutaj