-Nie dotykaj mnie!- wrzasnęłam szarpiąc się ze swoim byłym.
-Bo co?- wymamrotał. Z jego ust wydobyła się para. Ciepły odór alkoholu rozgrzał zimowe powietrze. Wzdrygnęłam się.
-Bo nie chcę!- krzyknęłam i szarpnęłam się jeszcze raz. Nagle poczułam jak jego ogromne łapsko ściska moją rękę. Przeszywający ból sprawił, że z mojego gardła wydobył się okropny wrzask. Kopnęłam chłopaka w łydkę tak, że wylądował na śniegu kilka metrów dalej. Sparaliżowana przez ból stałam w miejscu.
-Ty dziwko!- krzyknął. Podniósł się z miejsca i szybko do mnie podbiegł. Już miał mnie uderzyć, ale na szczęście ktoś mu w tym przeszkodził...