Rozdział 2

172 9 2
                                    

Jungkook pov

Obudziłem się i postanowiłem pójść do łazienki. W drodze do niej poczułem szarpnięcie za ramię. Odwróciłem się i zobaczyłem J-Hopea.

- Słuchaj - powiedział Hoseok.

- Co? - zapytałem.

- Jeżeli zrobisz coś Yuri...- przerwałem mu.

- O co ci znowu chodzi? - krzyknąłem.

- O to, że - nagle przed nami stanęła Yuri.

- Coś się stało? - spytała

- Nie, nic - odpowiedział jej J-Hope.

- To czemu słyszałam krzyk?

Miałem już jej powiedzieć, ale przerwał mi jej brat.

- Później ci powiem.

- No ok - odpowiedziała i wróciła tam skąd przyszła.

- To teraz mi powiesz o co ci chodzi? - zapytałem podirytowany.

- Powiem ci jasno i wyraźnie. Masz się nie przystawiać do mojej siostry! - warknął

- Co?!

- No chyba słyszałeś co powiedziałem.

- A jeśli będę to co? - zapytałem wkurzony

- To cię wykastruję!

- Śmieszny jesteś.

- Pamiętaj, jeśli jeszcze raz zobaczę, że przystawiasz się do Yuri to nigdy więcej jej nie zobaczysz - powiedział z poważną miną na twarzy.

- Żartujesz?!

- Nie.

- Stary to nie twoje życie, ona nie jest już małym dzieckiem!

- A właśnie, że jest i już zawsze nim będzie! - krzyknął i odszedł, a ja stałem z zdziwieniem wypisanym na twarzy.  Chyba będę musiał porozmawiać z chłopaki, żeby z nim pogadali bo tego nie można tak zostawić.

Yuri pov

Byłam ciekawa o czym tak zawzięcie rozmawiał mój brat z Kookiem. Niby mówił, że nic ważnego, ale po tonach ich głosów wynika coś innego.  Mam tylko nadzieję, że Hobi powie mi prawdę. 

Dobra koniec tego rozmyślania, pora się ubrać. Wyjęłam z szafy długie, dżinsowe spodnie, tak zwane ogrodniczki. Do tego białą koszulę w jakieś wzorki i czerwony sweter, który odkrywa trochę ramiona, ale będą one zasłonięte przez koszulę. Wzięłam to wszystko, zabierając też bieliznę i poszłam do łazienki. Tam ubrałam się w te rzeczy, które przyniosłam. Włosy rozczesałam i związałam je w luźnego koka. Umyłam zęby i przemyłam twarz zimną wodą. Jeśli chodzi o makijaż to tylko podkreśliłam oczy i pomalowałam usta ciemnoróżową, matową pomadką.

Kiedy już byłam całkowicie gotowa wróciłam do pokoju i odłożyłam tam piżamę, a następnie udałam się do kuchni na śniadanie. Na dole byli już wszyscy i jedli śniadanie.

- Hej - przywitałam się.

- Hej - odpowiedzieli chórem.

- Co na śniadanie? - zapytałam

- Tosty - odpowiedział mi Jin.

- Ok.

Po tej jakże krótkiej wymianie zdań poszłam do kuchni po moje tosty. Wyjęłam z lodówki dżem truskawkowy i posmarowałam nim chleb. Po tym wzięłam szklankę i nalałam sobie soku pomarańczowego.

Wzięłam to wszystko i usiadłam przy stole. Niespodziewanie przysiadł się do mnie Hobi.

- Masz już prezent dla Sugi? - zapytał

- Mam. Powiesz mi o czym tak zawzięcie rozmawiałeś z Kookiem dziś rano?

- Eh, o niczym ważnym.

- Tak? Wyglądało to inaczej - powiedziałam i założyłam ręce na piersi.

- To po prostu była zwykła przyjacielska kłótnia.

- Powiedzmy, że ci wieżę - po tych słowach wstałam i zaniosłam naczynia do kuchni, żeby je umyć.

- Ja wychodzę - zakomunikował Yoongi.

- Skoro on wyszedł to możemy przydzielić co każdy przygotuje na jego imprezę urodzinową - powiedział Jin.

- Mam pomysł - powiedziałam.

- Jaki? - zapytali

- Możemy podzielić się na trzy grupy, dwie dwuosobowe i jedna trzyosobowa.

- Dobry pomysł - odpowiedział Jimin.

- To jak się dzielimy? - zapytał Tae.

- Może zrobimy losowanie? - zaproponował Jungkook.

- Ok - odpowiedzieliśmy mu.

Ja poszłam po kartki i długopis, a Kookie po coś z czego będziemy losować. Po paru chwilach mieliśmy już wszystko przygotowane.

- To kto pierwszy? - spytałam.

- Ty - odpowiedział mi RM.

- Ok - sięgnęłam do miseczki gdzie były już karteczki z numerkami - Trzy - powiedziałam.

- Teraz ja. - wyrwał się najmłodszy - Trzy.

Po minie Hobiego mogłam zauważyć, że nie jest zadowolony z tego, że będę z Jungkookiem w grupie.

- O, to teraz ja! - powiedział uradowany Tae - Jeden.

Kilka minut później każdy był już z kim w grupie i miał przydzielone zadanie. Ja byłam z Kookiem i moim bratem, Tae z Jiminem, a Jin z Namjoonem. Mojej grupie akurat trafiło się załatwienie jakiś dekoracji. Tae z Jiminem musieli kupić alkohol, a Jin i RM robili jedzenie.








We were friends || jjk ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz