-Dlaczego to zrobiłeś?- zapytałam ze łzami w oczach.- Nie potrafiłeś się powstrzymać, co?
-To nie tak jak myślisz Y/N.
-W takim razie jak? Wytłumaczysz się teraz?- z pretensjonalnym głosem zaczęłam na niego krzyczeć.
-Kochanie co się stało, wracaj tu do mnie- usłyszałam głos jakiejś kobiety w słuchawce.
-Nienawidzę cię Hayes. Z nami koniec. Nie odzywaj się do mnie więcej- i rozłączyłam się.Telefon wypadł mi z rąk, a ja upadłam na kolana. Trudno było mi się opanować. Wybuchnęłam ogromnym płaczem. Nie potrafiłam się opanować. Właśnie dowiedziałm się czegoś o czym nigdy nie chciałabym usłyszeć Mój ukochany, mój skarb, moje słońce, które tak kocham zdradziło mnie. Nie chciał się do tego przyznać, a jednak. Usłyszałam głos obcej kobiety w słuchawce. To jest najgorsze co mogło mi się stać. Myślałam, że mnie kocha...
1 miesiąc później
Wyjechałam z kraju. Odizolowałam się od tego wszystkiego. Zmieniłam numer. Mimo tego wszystkiego nadal nie mogę zapomnieć Hayes'a. Nadal go mocno kocham. Nadal czuję się zraniona.
Ktoś zapukał do drzwi. Poszłam zobaczyć kto to. Lekko je uchyliłam i zaczęłam szybko je zamykać spowrotem. On tam był i niestety miał szybki refleks. Zatrzymał moje drzwi ręką. Można było zobaczyć jak jego mięśnie napinają się i widać było żyły na jego ręce. Jego niebieskie oczy spojrzały na mnie przenikliwie.
-Y/N...- usłyszałam głęboki, niski głos, który zawsze mnie doprowadzał do szaleństwa.
-Tyle czasu cię szukałem... Proszę cię, wybacz mi. Tak bardzo cię kocham. Tamten incydent to... ja byłem pijany, a potem, ten głos który słyszałaś to było z telewizji. Ja ci przysięgam. Nigdy nie chciałbym cię skrzywdzić. Za wiele dla mnie znaczysz- mówiąc to wszedł do środka i spojrzał na mnie spojrzenien pełnym miłości i porządania. Podszedł do mnie i mnie pocałował. Z taką miłością i pasją, że odrazu mu uwierzyłam i wybaczyłam.
To jest on. Mój Hayes. Ten, dla którego oddałabym moje życie. Ten, kogo kocham całym sercem i duszą...Witajcie. Tak dawno już tu nas nie było. Jednak miłośc do old Magconu powróciła i z tym nasza wena. Mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Kochamy Was.
xoxo
MisieInternetu