5. ludzie

40 6 3
                                    

Pov Emma:
Po pięciu minutach przyszedł jakiś z posłańców Arona i zaprowadził mnie do łazienki. Gdy byliśmy pod drzwiamy ten "posłaniec" chciał iść ze mną. To mnie wkurwiło maksymalnie. Nie będę pokazywała się nago obcemu facetowi. Tak stoimy pod tymi drzwiamy i on mówi:
-Wchodzisz się kąpać czy nie? -pyta z kpina.
-Na pewno nie z tobą pedofilu!
-Mała nie wydzieraj się tak kurwa!
-Taki ułom jak ty nie będzie mi mówił co mam robić!
-Ułom nie, ale ja tak i grzeczniej. -mocniej ścisnął moją rękę, wiem, że napewno będzie jutro siniak.
-Mógłbyś normalnie, a nie ściskać mi rękę tak ze nie mam dopływu krwi do reszty ciała.
-A kurwa  zresztą daj mi się umyć jak mam już.
-Wchodzisz  tam i Masz 10 minut mam zegarek na ręce odliczam.
Nic nie powiedziałam i szybko weszłam do łazienki na półce stały różne żele, a na wieszaku  były ręczniki. Chociaż się normalnie umyje. Wchodzę pod prysznic szybko żeby tylko zdążyć w te 10 minut. W domu prysznic brałam conajmniej 20 minut. Ehh trzeba szybko. No to jak weszłam pod prysznic odkręcilam Kurek z wodą poleciała na początku cholernie zimna woda. Trochę pokręciłam  przy kurkach i była taka letnia znośna do mycia. Włosy miałam tłuste, więc szybko je spłukałam  i namydliłam szamponem. Tak smak zrobiłam z ciałem namydliłam je. Jak juz byłam cala w pianie  szybko się spłukałam, po czym  oputuliłam  w ręcznik. Tak się wycieram i słyszę:
-Mała masz 2 minuty  po upływie czasu wchodzę,nie interesuje mnie czy będziesz ubrana czy nie! - krzyczy przez drzwi.
Nic nie mówię  i przyspieszam ruchy. Gdy jestem juz wytarta ubieram się w ciuchy, które dostałam, a były one koszmarne. Jakiś krótki top, który ledwo zakrywał  piersi do tego spódniczka o nie lepszej długości, chociaż mam do tego zakolanówki. Założyłam  całość i akurat wszedł do środka sługa czy jakiś tam chuj. Mówił ze resztę mam zrobić przy nim no dobra przynajmniej ubrana jestem, no prawie ubrana bo tych szmat ubraniami nie nazwiesz. Wysuszyłam włosy i rozczesałam.
A i zapomniałam dodać, że oczywiście na te szmaty ubrałam swoją bluzę, inaczej bym z tej łazienki Nie wyszła. Gdy byłam już odświeżona poszłam za tym dupkiem, no bo musiałam. Zaprowadził mnie on do jakiegoś salonu gdzie siedzieli jacyś faceci i Aron. Razem była ich chyba szóstka. Wszyscy skanowali  mnie wzrokiem, co nie powiem nie było za przyjemne. Nagle odezwał się Aron.

-------------
Następny rozdział jutro.

LosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz