Rozdział IV

5.1K 229 10
                                    

-Victor? Będziesz się tak cały czas patrzył?- zapytałam zawstydzona.
-Nie mogę się na Ciebie napatrzeć- powiedział z uśmieszkiem.
-Mógłbyś się chociaż odwrócić?..
-No dobrze, kwiatuszku- mruknął, po czym odwrócił się.
Szybko zrzuciłam z siebie moje ubrania i założyłam koszulę. Była bardzo przyjemna w dotyku.
-Już możesz patrzeć- oznajmiłam spokojnie.
Odwrócił się z powrotem i uśmiechnął się.
-Wyglądasz czarująco.
-Dziękuję..- na mojej twarzy pojawił się lekki rumieniec.
Usiadłam na łożu. Było nieziemsko wygodne. Od razu opadłam na plecy.
-Niesamowite- mruknęłam.
-Cieszę się, że jesteś zadowolona.
-Zadowolona. To mało powiedziane.
Uśmiechnął się i skierował do wyjścia. Ja schowałam się pod kołdrą. Kiedy miał już wyjść szepnął:
-Dobranoc Vanesso.
-Dobranoc.. A i... Victor.
-Tak?
-Przepraszam za okno.
-To nic takiego- zaśmiał się.- Da się naprawić.
Zgasił świece i wyszedł. Zamknęłam oczy. Nie musiałam długo czekać na sen.

Następny dzień

Obudziłam się. Podniosłam się z łóżka jeszcze z zamkniętymi oczami i rozciągnęłam się. "To był bardzo dziwny sen. Na szczęście już się obu..."- otworzyłam oczy-"O cholera. To nie był sen. Ja... Na prawdę zgodziłam się zostać narzeczoną wampira?..". Wtedy usłyszałam mruknięcie za sobą. Odwróciłam się i zobaczyłam śpiącego już Victor'a. Patrzyłam jeszcze na niego przez chwilę, po czym wstałam i zerknęłam na telefon, który był rozładowamy. "Świetnie. Nawet nie mam gdzie go podładować. Co ja teraz zrobię?". Odłożyłam telefon na stolik nocny. Ruszyłam do drzwi, ale nagle się o coś potknęłam. "Eh.. Niezdara"- pomyślałam podnosząc się z podłogi. Spojrzałam na powód mojego upadku. To była laska Victor'a. Leżała na podłodze razem z jego ubraniami. Spojrzałam znowu na mężczyznę. Kiedy patrzyłam na niego gdy spał czułam, że cały strach jako do tej pory udawało mi się skrywać po prostu odchodził. Mój wzrok znów powędrował na jego laske. Podniosłam ją tak aby pysk był zwrócony w moją stronę. Wtedy oczy smoka się otworzyły i zabłysły czerwonym światłem. Poczułam nagłą potęgę i niepohamowaną chęć zemsty. Na mojej twarzy pojawił się złowieszczy uśmiech.

Narzeczona wampira Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz