Gramy w grę fobularną, o której wspominałam w ostatnim rozdziale. moja grupa: *podchodzimy do jakiegoś gościa, który leży na podłodze*
moja grupa: *dowiadujemy się, że to żul*
moja grupa: *mamy beke z tego, że to żul*
Żul: To je amelinium.
Żul: Tego nie pomalujesz!
moja grupa: *jeszcze większa beka*A few moments later
Żul: *wytrzeźwiał*
Żul: Ludzie! Dzie ja jeste?!??
Żul: O kurde!
Żul: Już pamiętam!
Żul: Byłem na imprezie u takiej fajnej laski...
Żul: No i zarywaem
Żul: Hi hi
Żul: Nawet nie wiem jak ma na imię.... heh
Żul: No i jak to na imprezie.
Żul: Wypiło się troszeczkę.
Żul: Ale tylko ociupinkę!
Żul: Cztery skrzynki.
moja grupa: *kiśnie*(Błędy w wypowiedziach żula są celowe)