Miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje

28 9 8
                                    

Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia

Zawsze sądziłam, że jest ona zbyt silnym uczuciem, by móc ją poznać w jednej, niespodziewanej chwili i podarować ją jednej, niespodziewanej osobie

Nie jest ona tak prosta jak radość czy smutek, bo szczęście i gorycz naprzemiennie przychodzą i odchodzą, a miłość wita nas rzadko i zostaje na długo

Jest to jeden z wielu argumentów potwierdzających moją teorię, że coś takiego jak ,,miłość od pierwszego wejrzenia'' nie istnieje. 

Jednym z rodzajów miłości jest zakochanie

Dotyka ono wielu ludzi; niektórzy wyczekują go z niecierpliwością i rozmarzonym uśmiechem na ustach, marzą o nim dniami i nocami, szukają go w każdym kącie, dopóki nie znajdą

Niektórzy zaś omijają ten rodzaj miłości szerokim łukiem - w ogóle ich nie interesuje, w zamian wolą oddać się czemuś innemu, choćby pasjom czy ambicjom, zamiast poświęcać czas czemuś tak trudnemu i długotrwałemu jak zakochiwanie

Lub, najzwyczajniej na świecie, się go boją

Ja należałam do tej drugiej grupy ludzi.

Dlatego gdy spotkałam miłego, wysokiego chłopaka, któremu brązowe kręcone loki przysłaniały zielone oczy, chciałam jak najszybciej od niego odejść i wymazać jego obraz z pamięci

Podszedł do mnie, gdy tańczyłam - przerwał mi zabawę łapiąc za moją rękę, dlatego w pierwszej chwili się przestraszyłam, ale gdy spojrzałam mu w twarz natychmiastowo się rozluźniłam

Wtedy zaczęliśmy rozmowę

Mówił do mnie - przyjaźnie, wesoło; widać, że miał poczucie humoru

Zauważyłam, że gdy wypowiadał literkę ,,P'' robił z ust dzióbek, jakby chciał kogoś pocałować

Pamiętam, że w tamtej chwili pomyślałam, że może chce pocałować mnie

Też do niego mówiłam - słowa same mi się wylewały z ust; odpowiadałam mu równie życzliwie i serdecznie jak on

Ośmieliłam mu się nawet zadawać pytania, a były one śmiałe i szczere

Ciekawiła mnie jego osoba i cieszyłam się, bo widziałam, że ja jego też ciekawię

Dowiedziałam się o nim wielu niby błahych, ale ważnych rzeczy (dodałam je do folderu w moim mózgu o nazwie: ,,Ważne. Zapamiętaj!'')

Jego ulubiony smak lodów to czekoladowy, ma uczulenie na truskawki, kocha grać w koszykówkę, nienawidzi horrorów, boi się klaunów i dziewczyn o imieniu Ola

Zdziwiła mnie ta ostatnia informacja, bo Ola to bardzo ładne imię, ale zdecydowałam się zostawić ten temat

Podsumowując: byłam zdziwiona, że tak dobrze mi się z nim rozmawiało.

Może nawet za dobrze, bo nawet nie zauważyłam, kiedy minęła pierwsza w nocy

Obiecałam mojej mamie, że będę w domu po północy, dlatego przeprosiłam chłopaka, którego imienia nawet nie znałam, i natychmiast ruszyłam do wyjścia

Nie dotarłam nawet do końca uliczki, kiedy on wybiegł z klubu i zapytał mnie o imię

Powiedziałam mu je z uśmiechem na ustach

Nim zdążyłam zastanowić się nad tym co robię, podyktowałam mu numer telefonu

A nawet poinformowałam go, że nie mam chłopaka

Gdy już odeszłam, pierwsza moja myśl dotyczyła mojej śmiałości; nie sądziłam, że jestem aż tak odważna

Natomiast druga dotyczyła już mojej głupoty

Przyszła mi do głowy, kiedy zrozumiałam co zrobiłam, a wtedy cała zdrętwiałam i zesztywniałam, a powietrze uszło mi z płuc

Zapomniałam, że nie miałam się zakochiwać.

Jednak mam na to usprawiedliwienie: chyba nie zapisałam sobie tego w głowie w folderze o nazwie: ,,Ważne. Zapamiętaj!''

 Zapamiętaj!''

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

***

Nie było mnie tutaj bardzo dawno, usprawiedliwiam się brakiem czasu (i chęci). Jednak już jestem i to się liczy, a przynoszę ze sobą nowy rozdział! Pisanie go było dla mnie przyjemnością i mam nadzieję, że czytanie go też jest dla was przyjemnością.

Dziękuję za tak ogromne wsparcie pod poprzednim rozdziałem, za tyle wyświetleń, komentarzy i gwiazdek. 

Miło by mi było, gdybyście pod tym rozdziałem też wyrazili swoją opinię o tym rozdziale i ''zagwiazdkowali'' go :)

Niesamowicie dziękuję, za przeczytanie moich wypocin. To dla mnie wiele znaczy.

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam wesołych, radosnych świąt! :))) 

Paula

Flora i LondynWhere stories live. Discover now