Rozdział 10.

39 4 3
                                    

  Nastał nowy dzień. Hannah ubrała się i zrobiła delikatny makijaż.  Gdy pakowała plecak, usłyszała głos babci.

- Han, zapraszam na śniadanie! - krzyknęła z dołu.

- Zaraz babciu! - odpowiedziała dziewczyna.

- Szybko, zaraz dziadek wszystko zje! - krzyknęła Florence.

   Hannah więc postanowiła ruszyć się i zeszła do kuchni. Przy stole siedział już dziadek zajadający placki z jabłkiem, babcia właśnie skończyła smażyć.

- Smacznego - uśmiechnęła się wnuczka.

- Siadaj, i jedz skarbie - rzekła babunia.

   Dziewczynie placki bardzo smakowały, uwielbiała śniadania przygotowywane przez babcię, w domu przeważnie to ona zajmowała się śniadaniem, gdy rodzice byli w delegacji kilkaset kilometrów od niej.

- O której wyjeżdżamy? - spytał staruszek zwracając się do wnuczki.

- Dziś pojadę do szkoły rowerem - odpowiedziała. - Zayn przyjedzie po mnie.

   Florence uśmiechnęła się porozumiewawczo do Anthony'iego.

Dwa światyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz