„Nigdy mnie nie słuchałeś"
—
- Jeonggukie ! Obiecałeś ze jak tylko wrócimy to przeczytamy to razem ! - krzyknął zirytowany chłopak. - zawsze jak o coś cię proszę to nigdy mnie nie słuchasz - burknął.
- Tae, kochanie, wiem ze ci obiecałem ale jestem strasznie zmęczony. Ten bankiet mnie wymęczył. - odpowiedział szybko starszy kładąc się do łóżka znudzony już tym wszystkim. Dzisiejszy dzień można było uznać za inny. Każdy inny dzień był tym samym. Poranna rutyna, śniadanie od Taehyunga, całus w jego czoło i zapewnienie ze wróci przed obiadem. Każdy może uznać ze fajnie mieć takiego kogoś kto się o ciebie troszczy, dba i martwi. Jednak Jeon z każdym dniem coraz bardziej zastanawiał się nad wzięciem uroplu w pracy i wyjechaniem gdzieś. Gdziekolwiek byle by daleko od tej popieprzonej pracy i problemów w firmie. Ale to chyba to samo.
CZYTASZ
thoughts | j.jk + k.th
FanfictionHistoria wielkiej miłości spisana na kilku kartkach papieru. Top Jk, Bottom Tae, (Jungkook jest starszy)