yyyyyyyyyyy niewiem

17 2 0
                                    

Obiecałam wam że zrobie kolejną część, a więc jest! Występuję tam ja i iki.

A i chyba skończyłam na kościele. A więc!!! Gdy wbiegliśmy do kościoła to było na razie dobrze, ALE POTEM KOŚCIUŁ RUNĄ (ciekawe z jakiego powodu?!)  MIŁOSZ (Hania) nadepną na niego. Więc zaczęłyśmy uciekać do........NIKĄD bo przecież to było zadupie, ale zgubiłyśmy go. Po jakimś czasie my natknęłyśmy się na niego. Daaaaaaaaaaaaaaaaaaam daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam daaaaaaaaaaaaaaaaaam. Więc ja wyjęłam WIELKI PARALIZATOR i go poraziłam prądem, A ICI.......... się patrzyła 636. Potem wielki Miłosz tak jak tamten kościół (#smutek) runą xdddd. Po tym porażeniu paralizator zaczą dziwnie migać. I ja powiedziałam do ici: Lepiej uciekajmy bo chyba zaraz wybuchnie!!!!! A ici powiedziała: No co ty nie powiesz. Więc zaraz zaczęłyśmy bardzo, bardzo, bardzo szybko uciekać (ugh znowu). Tak szubko uciekałyśmy, że aż dymiło się, a nawet paliło się za nami. Aż w końcu paralizator wybuchną. I Miłosz też wybuchną. Ale ten Miłosz to był robot. i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. A co stało się z tamtymi ludźmi co Miłosz włożył do gaci..........,........................................................oni też wybuchli.


KONIEC.

pojebaniWhere stories live. Discover now