Take My Breath Away

2.6K 171 268
                                    

Harry miał osiemnaście lat i aktualnie był w połowie drugiego roku nauki w liceum. Przepisał się do tej placówki, do drugiej klasy, ponieważ mąż jego mamy dostał w Londynie ofertę znacznie lepiej płatnej pracy. Po krótkiej rozmowie z chłopakiem, która tak naprawdę była tylko formalnością, gdyż Anne już podjęła decyzję o przeprowadzce za nim z nim porozmawiała, wyjechali. Fakt, kobieta liczyła się ze zdaniem Harry'ego zawsze, ponieważ był jej jedynym synem, którego kochała najbardziej na świecie, ale wiedziała, że ta okazja jest świetną okazją i nie mogą jej zmarnować. Harry doskonale to rozumiał i pomimo, że na początku był sceptycznie do tego wszystkiego nastawiony, gdy tylko zobaczył dzielnice, w której będą mieszkać i swój pokój, pokusił się nawet o stwierdzenie, że dobrze zrobili wyjeżdżając z Holmes Chapel.

Zaaklimatyzował się w nowym mieście stosunkowo szybko. Już podczas pierwszej lekcji, przysiadł się do niego blond Irlandczyk, którego teraz mógł śmiało nazywać swoim najlepszym przyjacielem. Gdy ten zaproponował mu oprowadzenie po szkole, Harry spodziewał się spędzenia wszystkich następnych przerw chodząc bezcelowo po całym budynku. Nie obchodziło go tak naprawdę gdzie znajduje się klasa od matematyki numer czterdzieści pięć albo trzecia sala od chemii o numerze dwadzieścia siedem, ponieważ i tak nie był w stanie od razu tego zapamiętać. Wystarczyło mu wiedzieć, gdzie były toalety, wyjścia ze szkoły i stołówka. Nie omieszkał oczywiście poinformować o tym Nialla, gdy to po kolejnej lekcji, zamierzali kontynuować obchód szkoły.

- Naprawdę? Jak dobrze. Też mi się nie chce chodzić po wszystkich piętrach, pokazując ci te sale, które różnią się tylko numerkiem na drzwiach - odpowiedział chłopak, klepiąc delikatnie Harry'ego po plecach.

- To co, może stołówka? - zapytał.

- Nah, tam pójdziemy za godzinę, bo wtedy jest czas na obiad. Wspominałem ci, że kocham jeść? - zagadnął Irlandczyk, śmiejąc się i ciągnąc Stylesa za sobą pod klasę językową.

- Chyba nie.

- To od teraz będę to wspominać cały czas, bo naprawdę kocham jeść.

I od tego dnia, siedzieli ze sobą na każdych zajęciach, spędzają ze sobą każda przerwę. Chyba że była to przerwa między piątą a szóstą lekcją, która była zarezerwowana tylko i wyłącznie dla dziewczyny Nialla, Barbary. Harry poznał ją już następnego dnia, kiedy poszli wspólnie odebrać ją po treningu cheerleaderek. Barbara od razu przywitała nowego ucznia szkoły z wielkim, pięknym uśmiechem na ustach. Przedstawiła się i zaczęła opowiadać o sobie, a Harry słuchał, ponieważ uwielbiał słuchać ludzi, szczególnie gdy mieli tak przyjemny dla ucha głos. Zapytała się również co go sprowadza do tej szkoły oraz o inne podstawowe informacje, które chce się wiedzieć poznając nową osobę. A Harry oczywiście na wszystkie pytania skrupulatnie jej odpowiedział.

***

Harry właśnie szykował się do wyjścia do szkoły, pierwszy raz od ponad dwóch tygodni. Był dziesiąty marca. Pogoda na zewnątrz nie należała natomiast do najprzyjemniejszych. Nie było śniegu, a temperatura była dodatnia, jednak wiał tak silny wiatr, że chłopak był pewny, że jego beżowy kapelusz, w którym zamierzał wyjść, nie utrzyma się na jego głowie. Gdyby jeszcze tego było mało, jego włosy wyglądały okropnie. Loki sięgały już prawie do ramion i tak bardzo jak je kochał, tak bardzo miał ochotę stanąć przed lusterkiem, chwycić w dłoń nożyczki i obciąć je w cholerę. Jednak zdawał sobie sprawę, że były one jego jedynym atutem w całym wyglądzie i zdecydowanie nie mógł tego zrobić. Zrezygnowany poprawił jeszcze raz kapelusz, założył te nieszczęsne kłaki za ucho i z głośnym: „Pa mamo!" - wyszedł.

Po drodze na przystanek zapiął swój czarny płaszcz, starając się zrobić to jedną rękę, ponieważ drugą był zmuszony trzymać ten nieszczęsny kapelusz, żeby wiatr nie zmienił jego miejsca położenia na jakieś najbliższe drzewo. I tak, Harry zdawał sobie sprawę, że nie był to najlepszy pomysł, ale cóż, pasował mu przynajmniej do całego outfitu. Dzisiaj musiał wyglądać dobrze. Całą przerwę zimową nie widział go ani razu, więc stresował się powrotem do szkoły. Może była jeszcze jedna przyczyna jego „lekkiego" stresu, ale starał się odgonić ją daleko w tył głowy, mając nadzieję, że nic dzisiaj się nie wydarzy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 01, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Take My Breath AwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz