JungKook
Nie odwiedzałem JiMina już od dwóch dni, chociaż mieliśmy do siebie nie zbyt daleko zaledwie kilkanaście kroków. Co prawda nie pamiętam go zbytnio z przeszłości. Jedyne co pamiętam to słowa wypowiedziane przez niego w tym szpitalu. On wyznał mi miłość, a ja zwyczajnie uciekłem. Jak mogłem tak postąpić ? Mimo to, że nie figuruje w mojej pamięci to coś do niego czuję.
Jakie moje życie jest pojebane!
Mam ochotę krzyczeć, płakać. Mam ochotę podciąć sobie żyły.W pewnym momencie drzwi otworzyły się, a przez nie wszedł JiMin. Był ubrany w czarne jeansy opasane skórzanym paskiem i śnieżno białą koszulę. Miał też lekko podkreślone oczy eyelinerem przez co wyglądał nieziemsko, aż zaparło mi dech w piersiach.
Nic nie mówiąc podszedł do mojego łóżka i przysiadł na jego skraju. Nie odwracałem od niego wzroku nawet na sekundę.
- Znowu płaczesz - powiedział wycierając łze płynącą po moim policzku.
Nawet nie zauważyłem kiedy zacząłem płakac. Wtuliłem się w jego dłoń przez co lekko się usmiechnąłem. Czułem się bezpiecznie.
- Ja już muszę iść - westchnął - wpisali mnie do domu przyszedłem się pożegnać.
Ostatnie słowa zostawiły blizny na moim sercu. On chce mnie zostawić kompletnie samego.
- JiMinnie ja..
- Nic nie mów po prostu mnie przytul.
Wtuliłem się w jego ciepły tors po chwili poczułem lekki pocałunek na włosach. Nie minęło pięć minut, a JiMin już był za drzwiami. Nawet się nie odwrócił. Zacząłem znowu płakać. Brakuje mi go. Tak cholernie mi to brakuje.
Przepraszam z góry za brak rozdziałów postaram sie poprawić 😇 Dziękuję czytelnikom za miłe słowa i zapraszam do czytania innych książek mojego autorstwa. Miłego dnia/ wieczoru 😘
CZYTASZ
I'm gonna give you my love II JiKook
RandomJiKook Sceny derastyczne, wrażliwe czy też +18. Czytasz na własną odpowiedzialność.