Happy

1K 108 20
                                    

Błagam, przeczytajcie notkę pod tym shotem.

***

Start.

Czasami każdy z nas ma takie momenty w życiu, gdy chce być sam i siedzieć w pokoju oglądając swój ulubiony serial. Niestety lub stety są na tym świecie osoby, które poświęcają temu całe życie. Między innymi taką osobą była właśnie Blanca Smith.

Właśnie rozpoczęły się wakację, więc brunetka była wręcz podekscytowana faktem, że będzie mogła bezkarnie całe dnie siedzieć przed komputerem i nie ucierpią przez to jej oceny. 

Wróciła do domu w średnim humorze. Wbiegła na piętro po schodach, nie witając się z mamą, która była w kuchni i robiła obiad. Na szczęście Eleanor, bo tak nazywała się pani Smith, była już do tego przyzywczajona. Nie zmieniało to jednak faktu, że była zaniepokojona zachowaniem córki. Wahała się między tym, że wolałaby żeby jej córka była imprezowiczką, czy tym, żeby jej córka była tak zwanym no-lifem. 

Blanca siedziała w swoim pokoju już ponad sześć godzin oglądając Supernatural. Postanowiła trochę odpocząć, ponieważ po tylu odcinkach jej emocje szalały.

Dziewczyna była tak zwaną Destiel Shipper, a akurat oglądała sezon, gdzie Dean i Castiel byli dla siebie bardzo przychylni. W końcu to bardzo słodkie, gdy zbuntowany anioł pojawia się tylko i wyłącznie na twoje zawołanie, prawda?

Postanowiła, że poprzegląda Tumblr. Cała główna strona była zapełniona zdjęciami związanymi z wakacjami, letnią miłością i wszelkiego rodzaju marzeniach oraz spełnianiu ich. Brunetka poczuła się zdemoralizowana, ponieważ uświadomiła sobie, że nigdzie nie wybiera się na wakacje, co wiązało się z tym, że nikogo nie pozna. Letnia miłość może być tylko marzeniem, które się nigdy nie spełni, ponieważ nie ma nawet jak.  Westchnęła, po czym weszła na twittera. Poprzeglądała tablicę, po czym postanowiła napisać tweeta.

"Idzie się porzygać od tych wszystkich śłodziasznych zdjęć na tumblrze."

Wysłano.

Westchnęła. Odsunęła się od biurka i zeszła na dół, w celu przekąszenia czegoś. Od śniadania przecież nic nie jadła, a dochodziła już godzina szesnasta.

Otworzyła lodówkę, po czym wyjęła z niej jogurt z czekoladowymi kuleczkami. Obróciła się i zobaczyła swoją matkę. Uśmiechnęła się głupawo, a następnie wsadziła przekąskę z powrotem do lodówki. 

- Co zrobiłaś na obiad? - Zapytała brunetka.

Kobieta z błękitnymi oczami uśmiechnęła się, po czym ruszyła w kierunku kuchenki, by móc wskazać na odpowiedni garnek.

- Tutaj masz makaron, a tutaj masz sos. Jest spagetti, ale musisz sobie odgrzać.

Brunetka przygotowała danie według instrukcji mamy. Usiadła przy stoliku w jadalni, ale zamiast jeść nawijała makaron na widelec, by następnie go zrzucić na talerz i powtórzyć czynność. W jej głowie pojawiły się setki negatywnych myśli na temat jej osoby.

Przemyślała kilka spraw i uświadomiła sobie, że bardzo chciałaby mieć chłopaka. Nie była piękna tak jak te wszystkie dziewczyny z Tumblra, więc czemu miałby się ktoś w niej zakochać od zauważenia na ulicy? 

Po skonsumowaniu posiłku brunetka chciała już wrócić do komputera, jednak coś ją zatrzymało. Do daleszego oglądania ulubionego serialu przydałaby się kolejna przekąska. Jogurt nigdy nie zastąpi chrupiących chipsów, więc westchnęła i udała się do sklepu.

Udała się do marketu, który znajdował się kilka przecznic dalej. Od razu udała się na dział z chipsami. Stała chwilę zastanawiając się na jaki smak dokładnie ma ochotę. Uznała, że papryka będzie dobrym wyborem. Jednakże miała mały problem, ponieważ nie należała do najwyższych, a przekąska znajdowałą się na najwyższej półce. Zebrała się w sobie i zaczęła podskakiwać z wyciągniętą ręką w celu zrzucenia upragnionej paczki. Nawet nie zauważyła kiedy obok niej pojawił się chłopak, który rozbawiony przyglądał się całej sytuacji. Na jego nieszczęście jednak dziewczyna poprzez swoje poczynania zrzuciła kilka paczek, które spadły na jego głowę. Brunetka sama oberwała, co ją zdenerwowało. Nieznajomy zaś wybuchnął śmiechem. Gdy dziewczyna go zauważyła, poczuła jak jej polik zaczynają piec. No tak, zarumieniła się. Nie lubiła, gdy ludzie się z niej śmiali, a szczególnie, gdy robili to chłopacy. Ale halo... Kto lubi?!

Happy [one-shot] || hoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz