Pamiętam tamten dzień jakby był on wczoraj..
Marysia ciągle płakała a ja słyszałem tylko krzyki.
Zacznijmy od początku..
Obudził mnie ogromny szloch dziewczynki... -był to płacz Marysi.
Słyszałem urywki rozmów mojej właścicielki i jej mamy.
-Kochanie.. naprawdę musimy go sprzedać...-
-Nie!!! Nie możemy !!! -*Szloch*
-Ahh. No dobrze.. tata już odwołuje lot.-
-NIEEEE!!!!! To ja już go nie chce !!!-
-Naprawdę?-
-No w sumie troche brzydki jest..-
-Nie powinnam ci go kupować... co mnie podkusiło?!-*Wyjmują mnie z klatki*
*30 minut później *
-Musimy go oddać- powiedziała mama.
-nie dawno go kupiłyście!- sprzedawca sie oburzył.
-Juź go nie chcę!!! Wolę wakacje...- Wtrąciła Marysia.
-...Wstyd- sprzedawca odpowiedział.********************************
Ahhh wiemm rozdziały tak cholernie ktrótkie i tak nie ciekawe opowiadanie źe masakra ale cóż... życiee
CZYTASZ
Od strony Czworonoga
AventurePewien dzielny króliczek Pikuś ma różne przygody od przyjechania z zwykłej chodowli aż do walki z krukiem