Żyletka lśni w mej dłoni
Już nic mnie nie uchroni
Próbowano już wszystkiego
Na koniec życzono najlepszego.
Już nad niczym nie panuję
A dziś trumnę swą kupuję.
Żyletka lśni w mej dłoni
Oko już żadnej łzy nie uroni
List już napisałam
W testamencie nic nie dałam.
Nikt niczego nie przeczyta
Moja droga już przebyta.
Żyletka lśni w mojej dłoni
Zabijają mnie tylko oni.
Zawsze tylko się śmiali
Nie wiedzieli jak to rani.
Dziś ja śmieje się ostatnia
Tak przebiega ta kolacja.
Żyletka lśni w mej dłoni
Nawet czas mnie nie goni.
Trumna już wybrana
Nastąpi to następnego rana.
Decyzja już podjęta
Żegnajcie nieludzie-zwierzęta.
#Shiko
YOU ARE READING
Marne wypociny zaczynającej poetki
PoetryJest to zbiór moich "wierszy", które powstają w różnych momentach i nagłych sytuacjach życia. Dopiero się uczę, więc proszę o wyrozumiałość #Shiko