Dla Kaya
.
To fanfiction jest osadzone w niewielkim AU które stworzyłem. Nazywam je Mapleverse, ponieważ, cóż, akcja rozgrywa się w Kanadzie. Ktokolwiek czytał moje opowiadania 'La Patisserie de la Rose' lub 'Of Ponies and Edelweiss' będzie oswojony z taką wersją Gilberta i Rodericha. To jest historia ich pierwszego spotkania wspomniana w 'La Patisserie de la Rose' rozdziale czwartym:
Matthew uniósł brew. Robotnik zatrudniony przy rozbiórce i kompozytor... "Więc jeden tworzy zarobków, a drugi niszczy."
"Bardzo poetyckie, kochanie!" Francis uśmiechnął się promiennie, sprawiając, że serce Matthewa urosło. "To właściwie opisuje jak się poznali. Gilbert dowodził projektem zniszczenia starej, dziedzicznej hali koncertowej w mieście ; Roderich dowodził kompanią, aby ją uratować. Jestem pewny, że możesz sobie wyobrazić, że nie polubili się za bardzo gdy się poznali."
Tytuły są mieszanką terminów z musicali, jednocześnie Niemieckich i tradycyjnie Włoskich.
LIBELLE HALL
Niespodziewana miłosna historia w trzech ruchach..
Pairing: Gilbert Beilschmidt/Roderich Edelstein (Prusy/Austria)
Opis: Modern AU. Kiedy Roderich Edelstein - student, muzyk, i nie chętny aktywista - podejmuje próbę uratowania lokalnej muzycznej hali przed zniczczeniem, nie jest przygotowany na sprzeczne emocje wywołane aroganckim pracownikiem firmy rozbiórkowej Gilbertem Beilschmidtem.
CZĘŚĆ PIERWSZA
Allegro con Wütend.
Roderich nigdy w życiu nie znajdował się w bardziej niekomfortowej sytuacji. Ulica wokół niego zatłoczona była masą niemytych nieznajomych, w większości studentów z jego uczelni. Kilku trzymało transparenty i krzyczało; inni pchali się wściekle na pomarańczową barierę konstrukcyjną, która sięgając im do pasa rozciągała się poprzez schody do auli koncertowej. Grupa robotników kręciła się za barykadą, sprawdzając podkładki do pisania, paląc papierosy i posyłająć demonstrantom ciemne, brudne spojrzenia. Roderich po prostu starał się nikogo nie dotknąć. Był przekonany, iż mężczyzna za nim nigdy w życiu się nie kąpał. Desperacko odwrócił się w stronę Elizavety.
"Um, to... To nie jest dokładnie to czego oczekiwałem."
Rysy twarzy Elizavety skrzywiły się w sympatii. Nosiła na głowie czerwoną bandanę, na ręce związaną miała czerwoną wstążkę i trzymała znak, z napisem 'URATUJ LIBELLE HALL!' Naprawdę zdarzało jej się czasem ponieść emocjom. "No weź Roderich, Ty to zorganizowałeś. To jest protest, niby czego się spodziewałeś?"
Roderich położył dłoń na swojej klatce piersiowej próbując się skurczyć. Tak, zaproponował kampanię, aby uratować aulę, ale tego typu dzika demonstracja przeszła jego najśmielsze oczekiwania. "Myślałem, że pójdziemy centrum miasta i porozumiemy się z burmistrzem. Znaczy, co tu się w ogóle dzieje? Kim są ci ludzie? Dobry Boże, Elizaveta, sądzę, że coś żyje we włosach tamtej kobiety!"
Dziewczyna zaśmiała się i popchnęła ramię Rodericha. Chłopak dyskretnie otrzepał kaszmir - było tu brudno. "Są tu z tego samego powodu co my. Aby uratować halę przed destrukcją. "
CZYTASZ
Libelle Hall
FanfictionModern AU. Kiedy Roderich Edelstein - student, muzyk, i niechętny aktywista - podejmuje próbę uratowania lokalnej muzycznej hali przed zniczczeniem, nie jest przygotowany na sprzeczne emocje wywołane aroganckim pracownikiem firmy rozbiórkowej Gilber...