Part 1

40 3 1
                                    

1971

Westchnęłam. Przekręciłam się na drugi bok. Witajcie , jestem Kathy White. Mam 12 lat. Niebieskie włosy i pomarańczowe oczy , soczewki. Jestem czystej krwi. Moja mama i tata to czarodzieje. Nie jesteśmy takimi maniakami jak inne rodziny. Przez rok chodziłam do Drumstargu jako jedyna dziewczyna. Dzisiaj jadę do Hogwartu. "Ale co z tamtą szkołą?" zapytacie. Wywalili mnie. Czemu? Już mówię , otóż.....rozwaliłam dormitorium chłopaków z ostatniego rocznika i przypadkiem pięciu z nich trafiło do skrzydła szpitalnego. Dyro się wkurzył i wywalił mnie. Od samego początku wiedziałam , że w prędzej czy później trafię do Hogwartu. Wstałam z łóżka na którym rozmyślałam. Czy tam będą jacyś przeciwnicy jeżeli chodzi o psikusy? Nie wiem. Spojrzałam na kalendarz. TO DZISIAJ?! Ubrałam się , wzięłam walizkę i zbiegłam na dół.

- Śpiąca królewna się obudziła - zaśmiała się moja mama.

- Oj dobra , idziemy na peron! - powiedziałam i zaczęłam ubierać buty.

- A śniadanie? - powiedział mój tata.

- nie chcę , idziecie? - zapytałam stając obok kominka. Rodzice zaśmiali się jednocześnie i podeszli do mnie. 

- Czyń honory , kochanie - powiedziała moja mama. Złapałam w garść proszek...

- Na Peron 9 i 3/4! - Krzyknęłam. Świat wokół mnie zawirował. Po chwili byliśmy już na peronie. Gwarno tu. Mi zakręciło się w głowie u upadłabym na bruk gdyby nie czyjeś ręce które mnie złapały. Podniosłam skołowana głowę do góry i napotkałam czekoladowe oczy.

- Emma? - usłyszałam kobiecy głos. Chłopak pomógł mi wstać.

- Eufemia! - zawołała moja mama. 

- Co pr-proszę? - wydusiłam po zbierało mi się na wymioty. Pierwszy raz poleciałam kominkiem. Jak widać nic dobrego z tego nie wynikło....znowu zachwiałam się a chłopak wziął mnie pod ramię. Dobraa....

- To są kochanie Państwo Potter - powiedziała moja mama i pokazała na kobietę i mężczyznę.

- Ja jestem ich synem , Jams - powiedział chłopak który mnie podtrzymuje.

- Kathy - powiedziałam i spróbowałam sama stanąć. Juhu!

Po czasie przyjechał expres.

- Mniej żartów - powiedziała moja mama i Pani Eufemia w jednym momencie przez co ja i Jams parsknęliśmy śmiechem - i uczcie się choć trochę - dodała moja mama.

- Nie wiem czy wykonam i jedno i drugie - powiedziałam i pstryknęłam palcami. Po chwili usłyszałam krzyk dwóch chłopaków i jednej dziewczyny. Odwróciłam się tak samo jak Jams.

- Sy-Syri-uuusz - wydusił Jams między śmiechem. 

- Zabije. Umorduje! Nie żyjesz Potter!! - krzyknął ten cały Syriusz i zaczął gonić chłopaka po peronie. Do mnie podszedł drugi chłopak z dziewczyną.

- Witaj Hope - znowu moja mama , yghhh!

- Może przedstawisz mi wszystkich bo ja nikogo nie znam - powiedziałam. 

- Dobra dzieciaki , do expresu - powiedział mój tata. Zostałam pociągnięta przez dziewczynę. Wsiedliśmy do przedziału. 

- Jestem Remus Lupin - powiedział chłopak.

- A ja Lily Evans - powiedziała dziewczyna.

- Kathy White - powiedziałam - Chłoczyść - dodałam a dziewczyna miała już rude włosy a chłopak w kolorze ciepłego miodu. Po chwili do środka weszli Jams , ten cały Syriusz i jakiś chłopczyk.

- Peter Petergriw - powiedział ten ostatni.

- Syriusz Black - powiedział chłopak który gonił Jamsa po całym peronie.

- Kathy White - powiedziałam. Chłopaki zaczęli gadać. Pstryknęłam niewidocznie palcami. Przed nami pojawiła się jakaś kobieta.

- CH*LERA! - Wrzasnął Syriusz i Jams  przy czym podskoczyli w miejscu a Remus wybałuszył oczy zdziwiony. Udałam wystraszoną i wymusiłam łzy które potoczyły się po policzkach i zaczęłam się lekko trząść. Po chwili przyszła właśnie ta kobieta.

- Znowu się wydurniacie. - zaczęłam. Chciała coś powiedzieć ale zobaczyła mój stan i wyraz twarzy - i wystraszyliście nową uczennicę.

- A-Ale....- zająknął się Syriusz. Jams usiadł obok mnie i przytulił do siebie a ja zaniosłam się wymuszonym płaczem.

- Macie szlaban o 23 u Flicha - powiedziała i wyszła. 

- M-macie jakiś p-pojemnik? - wychlipałam. Wymiotować mi się zachciało. Remus mi podał duuży pojemnik a ja jak na zawołanie zwymiotowałam.

- Wszystko ok? - zapytał Jams.

- Ni-Nie wiem.....brzuch mnie b-boli....- wydusiłam...Po chwili przyszedł Perfekt

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 30, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Inni niż do tej pory | HogwartWhere stories live. Discover now