Pustka w sercu wypełniona miłością prawdziwej rodziny. Pustka, uczucie, które dobrze jest nam znane. Miłość i niewinność zniknęła w blasku porannego słońca, lecz nie do końca. Pustka została wypełniona szczerą miłością, szczerymi uczuciami, słowami i szczerą wiarą w lepsze jutro. Które nie wiadomo kiedy nadejdzie, ale prędzej czy później nadejdzie.
A może tej pustki w ogóle nie było tylko my sobie ją wmówiliśmy? A jeżeli istnieje to czemu tak bardzo boli? My jako ludzie rozumni ( niektórzy bardziej, niektórzy mniej. Ale nie pisze tego by się kłócić albo polemizować.) wtykamy sobie fałsz, od małego nas się okłamuje.
Czemu? Po co? Dlaczego tak się dzieje?
Niebezpieczne zabawy dorosłych przerastają, niebezpieczeństwem ich samych.
Rodzice zaczynają obawiać się, że dziecko szybciej ich odkryje, rozpracuje niż im się wydaje. Szybciej zostaną odkryci w swoich kłamstwach więc karmią fałszem, który sobie i nam narobili. Zgotowali los nie znany nikomu. Pamiętajcie prawda zawsze wyjdzie na jaw prędzej czy później, łagodniej lub boleśniej, a tym bardziej w nieznanych okolicznościach. Trudnych lub nawet zagrożonych bo ten los nieznany, nie wiemy jak jest nam pisany. Nikt z nich nie może cofnąć się o krok do tyłu. Bo przecież będzie zdrada samego siebie i runie to wszystko co zostało już nakręcone. W oczach wiele obaw więc idąc myślą przewodnią trzeba brnąć dalej...
By nie znikło ich udawane perfekcyjne życie i szczęście. Fałsz fałszem pogania i to będzie zawsze. Rodzice nie zdając sobie sprawy rujnują życie nie tylko sobie ale także nam i innym dobrym ludziom. Myśląc egoistycznie, nie zdobędziesz wiele, jedynie tylko kare za swoje samolubne czyny.
Obłuda i zakłamanie to dwa słowa teraźniejszego życia wielu ludzi. Przykrywka dobroci by nie zostać samemu wykrytym i ucieczka przed konsekwencjami. Fałszywe, zakłamane spojrzenie mówiące tylko o tym, że dla mnie ma być najlepiej za każdą cenę. Nawet cenę zabranego życia drugiej osoby, zniszczenia jej pod każdym względem, by tylko nie istniała.
Ale ile szkody, spustoszenia, zamieszania narobią.
Dlaczego ludzie to robią ? Dlaczego kochają żyć w kłamstwie?
Na wiele pytań nie dostaniesz odpowiedzi, bo oni sami tego nie umieją wyjaśnić. Nie umieją wypowiedzieć to w słowach bo mają kłamstwo w głowie. My możemy się domyślać badania robić ale czy na pewno uzyskamy prawdę. Jaką mamy pewność, że akurat tym razem mówi prawdę, jeżeli jego życie składało się z kłamstwa. Jeżeli on zarabiał na tym kłamstwie. Nie mamy żadnego potwierdzenia. Możemy uzyskać jedynie jeszcze kolejne oszustwo. Oszustwo, które zaboli i zgniecie nas ponownie. Zacznie znowu niszczyć. Myśląc normalnie czy to możliwe drogi czytelniku? Czy tak może być rzeczywiście w obliczu życia, w którym każdy ma do niego prawo. Prawo nieodbieralne, prawo osobiste, prawo do życia nadane przez boga i nikt nie może tego zmieniać.
Co się stało?
Dlaczego ludziom, aż tak się pomieszało w głowach, by zawładnąć innymi?
Co nimi rządzi lub kto?
Dlaczego CI źli tak się kierują w życiu?
Ale my nie bądźmy naiwni !!!
To ich chęć bycia za wszelką cenę i życia ponad stan od innych. Prawa, które chcą narzucić Ci śmiertelnicy tacy sami jak my... ale pamiętaj że ich odwaga to tchórzostwo i beznadziejność, którą sieją.
Po co? By być nadludźmi? By panować nad innymi? By co? Rządzić nimi i światem? Komu potrzebny zły świat i beznadziejny? Czy zastanawiałeś się nad tym kiedykolwiek?
Zobaczcie czego nie wiedzą. Nie maja duszy, ni serca, ani za grosz miłości. Tego nie kupią za największe pieniądze na tym świecie. To pewnie każdy z nas wie, że nie kupią to co najcenniejsze. Do tego dążą, ale my mówimy nie!!! Nie pozwólmy!! Więc? Brońmy się zawsze i wszędzie. A zwłaszcza od najmniejszego złego.
Gdzie? Kiedy? Jak? Niby nie wiemy, ale choć trochę pomyśl by uniknąć własnej zagłady. To nasz umysł wysyła sygnały czy jest coś w około złego. Biorąc pod uwagę odczucia niepokoju i strachu lub niezrozumiałego zachowania i właśnie TO sygnał, którego posłuchajmy. Który da nam początek jego wyjaśnienia. Niby nie pozorny ale bardzo ważny. To początek wątku, którego nić długa lecz krucha doprowadzi Cię do początku na jego końcu.
Ile może się wydarzyć podczas jej drogi do celu?
