Był poranek, Mari wstała obudzona przez swój budzik w kształcie czaszki.
Odsłoniła czerwone zasłony i wyjrzała za okno przyglądając sie małemu cieniowi stojącemu przed oknem.
W pewnym momencie cień spojrzał w okno Mari czerwonymi oczyma. Dziewczyna natychmiast zasłoniła okno i wróciła do łóżka. Zakryła głowę kołdrą.
Poczuła że robi jej sie coraz zimniej, co było dziwnym uczyciem pod grubą kołdrą w nietoperze. Wychyliła jedno oko, to co zobaczyła zapadło jej dech w piersiach.
Przed jej łóżkiem stała postać która jeszcze chwile temu stała na podwórku. Patrzyła na Mari czerwonymi oczyma z uśmiechem na ustach.
- Nareszcie Cie znalazłem.
Usłyszała. Postać przemawiała niskim głosem, wyczuwało się w nim jednocześnie zadowolenie jak i zawiedzenie.
-Myślałem że poślą mnie po kogoś fascynującego, a tu zwykła dziewczyna.
Mari zerwała sie na równe nogi.
-Co to to nie. Nie jestem taka jak inni. Nie jestem typową dzuewczyną. Ale zaraz zaraz, kim ty jesteś?
Odpowiedziało jej tylko wyśmiewcze spojrzenie.
-Wszystkiego do wiesz sie gdy dotrzemy na miejsce...
CZYTASZ
Poprostu MariDarknes
Paranormal20-letnia dziewczyna żyjąca we własnym świecie pełnym istot o których istnieniu inni nawet nie wiedzą. Dziewczyna uwielbiająca subkultury EMO i GOTH -uwielbiająca mroczny styl. Wiecznie niezrozumiana przez otaczający świat. Zbyt wrażliwa by żyć tak...