Obudził mnie donośny dźwięk budzika. Pora do pracy, pomyślałam i poszłam na śniadanie. Byłam sama w domu, tata znowu pił pod sklepem albo brał narkotyki ze swoimi super kolegami.Stało się to jego codziennością odkąd mama nas zostawiła.Teraz to ja dbałam o naszą dwójkę. Zarabiałam pieniądze, sprzątałam, rzuciłam studia. Stanęłam przed lodówką i wyjęłam z niej jogurt. Zjadłam,a następnie udałam się do łazienki. Wykonałam poranną toaletę i poszłam się ubrać.Mimo tego,że zarabiam naprawdę mało, mogę pozwolić sobie na ubrania czy telefon.Dorabiam sobie w inny sposób.Ubrałam się w czarne jeansy, czarną bluzę,a na to bluzę adidasa.Do tego założyłam moje czarne pumy i wyszłam do pracy. Pracuje w knajpie. Naprawdę odpowiada mi ta praca. Pracuje tam również moja przyjaciółka Klaudia. Poszłam do naszej "garderoby" i przebrałam się w firmowe ubrania. Przeglądałam się w lustrze, widziałam blondynkę, z jasną karnacją i zielonymi oczami. Podobałam się sobie. Do garderoby weszła Klaudia.
- Hej Anastazja! Mam dobre wieści.- powiedziała
- No hej, jakie ?
- Jedziesz ze mną na taconafide ! - Powiedziała
- Ja... nie mam pieniędzy, doskonale o tym wiesz.- odpowiedziałam
- Ja płacę, bilety już kupione, jedziemy za tydzień.
Przytuliłam Klaudie i podziękowałam jej. Taco i Quebo to moi ulubieni raperzy. Bardzo lubię ich muzykę i przesłanie. Nie mogę doczekać się koncertu.Skończyłam rozmyślać i wyszłam przyjmować zamówienia. Nagle usłyszałam dosyć znany mi głos.
- Stary ale tu jedzie olejem.-powiedział znany mi głos.
- Chodź usiądziemy tam.- odpowiedział jego kolega.
Ciekawość dała górę, byłam bardzo ciekawa kto odwiedził naszą knajpę i zobaczyłam ich ! Kuba i Filip. Zawołałam Klaudie, ale ta stwierdziła,żebym to właśnie ja do nich wyszła. Podeszłam do ich stolika i czułam jak trzęsą mi się ręce. Cholera! Filip jest naprawdę przystojny.
- Witam....co podać?-zapytałam drżącym głosem. Kuba wyczuł to i uśmiechnął się pod nosem.
- Dwa razy frytki i dwie cole.-odpowiedział Filip.
Poszłam do kuchni po ich zamówienie.
- Do zobaczenia na koncercie.- uśmiechnęłam się i dałam im jedzenie.
Obaj odwzajemnili mi się tym samym uśmiechem. Zjedli i wypili to co zamówili. Następnie zapłacili i udali się do wyjścia. Nadal nie mogłam uwierzyć,że ich spotkałam.Po pracy wróciłam do domu i wzięłam telefon do ręki. Następnie odpaliłam instagrama.
@tacohemingway zaobserował/a cię
Nie mogłam w to uwierzyć! Jestem zwykłą dziewczyną z knajpy a zaobserwował mnie ktoś taki.. Nie mogę doczekać się koncertu
YOU ARE READING
Niewidzialna II H.T
FanfictionNiewidzialna,a jednak ją zauważył. Nie wyróżniająca się z tłumu,a jednak niezwykła dla niego. Zwykła NIEWIDZIALNA dziewczyna.