Gromada zombie przechodzi przez miasta
Nikt przed nimi nie ucieka
Czemu?
Może to dla nich normalny widok?Ale czemu?
Patrzą na te małe ekrany i co widzą?
Siebie, innych, zwierzęta, domy
Ale czy to jest prawdziwe, czy mogą tego dotknąć?
Nie, a może jednak tak?
Patrząc na nich, widzę ślepo podążające pieski
Tak jakby te malutkie urządzenia sprawowały nad nimi kontrolę
O, jest ktoś
Nie ma przy sobie wcielenia diabła
Chwila....... praca
To jest to co go uzależnia
Pamiętam te czasy gdy ludzie nas używali żeby powiadomić kogoś
o spotkaniu, a później sobie szli
O, to były dobre czasy
Ale co ja mogę wiedzieć
Ja stary telefon, który siedzi na strychu
Może nie jestem mobilny ale wykształcony
Nie to co oni
Plugawe potwory
CZYTASZ
Poezja
RandomTomik, książka, jak kto woli to nazywać, przeznaczony na moje rozmyślania i rozpiski. Ale czemu taki tytuł? Bo zamierzam zawrzeć to wszystko w formie wierszy. Smutek, rozgoryczenie, strach, szczęście, to wszystko będzie tutaj.