Jak na lekarstwo

4.1K 213 35
                                    


Nie miała tego dnia ochoty na zabawę, tym bardziej w zatłoczonym klubie pełnym obściskujących się par, alkoholu i seksu. W ogóle ostatnio na nic nie miała ochoty, od kiedy miesiąc temu zerwali z Ronem, wpadła w wir pracy, tak intensywny, że gdy przyszedł weekend, jedyne na co miała ochotę, to odespać pod kocem z dobrą książką i kubkiem kakao. Niestety tego dnia wypadła ważna impreza. Miała nawet ochotę jakoś się wymigać, ale entuzjazm przyjaciółek skutecznie jej to uniemożliwił, więc teraz stała przed lustrem i przyglądała się swojemu odbiciu. Założyła krótką obcisłą czarną sukienkę z odkrytymi plecami i czarne szpilki. Takie było przykazanie Ginny – ubrać się na czarno, tak by Panna Młoda odznaczała się na ich tle w bieli. Całość rozświetliła srebrną biżuterią, czerwonymi ustami i paznokciami, bo niestety, bez tego w czerni wyglądałaby staro. Makijaż perfekcyjny, włosy ułożone... O ironio.

Przypomniała sobie te niezliczone wieczory, gdy pomimo usilnych prób nie potrafiła doprowadzić się do stanu, który można by nazwać zadowalającym, a dziś, gdy nawet się nie starała wygląda lepiej niż dobrze.

Złapała swoją czarną kopertówkę i pudełko owinięte w srebrny papier z białą kokardą, po czym wyszła z domu i teleportowała się pod małym domkiem Luny. Najpierw prezenty i życzenia, potem impreza. Hermiona westchnęła w duchu, przykleiła na twarz sztuczny uśmiech i zapukała. Słysząc głośny śmiech kilku kobiet, jęknęła w duchu, ale nie zdążyła prychnąć z irytacją pod nosem, bo w drzwiach stanęła jej dawna współlokatorka.

- Cześć Hermiono – Parvati cmoknęła jej policzek i wpuściła do środka – Wejdź, czekamy jeszcze tylko na Padmę, powinna zaraz być.

- Będzie nas tylko pięć? – Zapytała Hermiona wchodząc do salonu i kładąc na stoliku prezent obok pozostałych.

- Nie potrzebuje nieszczerych koleżanek, to dla mnie wyjątkowy dzień i chce mieć przy sobie same przyjaciółki – Odpowiedziała Luna bez cienia skrępowania.

Wyglądała ślicznie. Miała na sobie białą gorsetową sukienkę z mocno rozkloszowaną spódnicą i srebrne szpilki na chudych bladych nogach, a we włosach srebrny diadem z imitacją welonu, który opadał zawadiacko na jedno ramię.

Gdy przyszła Padma, Luna otworzyła prezenty, a Hermionie nieco poprawił się humor, gdy wyobrażała sobie eteryczną blondynkę z seksownej koronkowej bieliźnie koloru dojrzałej wiśni, którą właśnie wypakowywała.

- A od Hermiony oczywiście książka – Zaśmiała się Ginny zaglądając przez ramię blondynki – „Kamasutra", to twoja ulubiona pozycja?

Hermiona przytaknęła z konspiracyjnym mrugnięciem i wszystkie słysząc grę słów wybuchnęły głośnym śmiechem. Rozejrzała się po twarzach koleżanek, dobrze było je widzieć w dobrych nastrojach, po tym co wszystkie przeszły. Luna, Ginny, Parvati i Padma... Jak za starych lat na zebraniach Gwardii Dumbledorea. W oczy rzucał się jednak brak jednej osoby, za którą Hermiona może nie przepadała za bardzo, ale której śmierć wstrząsnęła nią, tak jak wszystkimi, którzy znali zawsze roześmianą, trochę zwariowaną Lawender Brown.

Po zjedzeniu tortu w kształcie penisa i popiciu go drinkiem z penisowych słomek, chichocząc podniosły zgrabne pupy z foteli i wyszły na chłodne wieczorne powietrze, by teleportować się w centrum Londynu. Po wylądowaniu Ginny rozdała im czarne koronkowe maski.

- To żart? – Zapytała Hermiona trzymając w ręku kawałek koronki.

- No jasne, zakładaj! – Powiedziała stanowczo ruda – Nie co dzień przyjaciółka wychodzi za maż, dziś się bawimy, a to nam pozwoli bardziej się wyluzować.

Miasto tętniło życiem, tłumy imprezowiczów mniej lub bardziej pijanych tłoczyły się przed wejściem do klubu, więc stanęły w kolejce, stąpając z nogi na nogę, by choć trochę się ogrzać. Czas mijał im szybko, bo jak zwykle, gdy się spotykały, nie mogły się nagadać. Przez to, że każda z nich mieszkała i pracowała w innym miejscu, każda zakładała rodzinę i układała sobie życie, rzadko miały okazję do spotkań. No cóż, prawie każda układała sobie życie, pomyślała Hermiona i znów zmarkotniała.

Jak na lekarstwo - Dramione miniaturkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz