Sandy Russel

30 6 0
                                    

Happy Pride Month, Misiaki!♥

Kocham ♥  No i pasuje do początku rozdziału I think 

Sandy mogła umierać. Teraz, gdy Pauline leżała koło niej na łóżku i razem śmiały się z historii z dzieciństwa czuła się, jakby unosiła się nad ziemią. Już dawno odkryła, że nie pociągają ją mężczyźni. Całe szczęście jej rodzina była tolerancyjna i nie przeżywała piekła, jak to często w słabych filmach i książkach bywa. Nikt jej nie uderzył, ani nie skrytykował. No... przytulasy od wujka Toma zawsze były bolesne, więc chyba nie można nazwać tego próbą połamania żeber siostrzenicy za jej orientację seksualną?

Tak, czy inaczej w tej chwili była szczęśliwa. Słodki uśmiech Pauline powodował, że się rozpływała i chciała skosztować jej różowych warg.

- A pamiętasz, jak zrobiłyśmy makijaż twojemu bratu kiedy spał?- zachichotała Pauline.

- Tak, uznał, że za mało błyszczyku mu dowaliłyśmy

Knight parsknęła śmiechem.

- Uwielbiam poczucie humoru twojego brata i jego dystans do siebie

Russel poczuła ukucie zazdrości.

- Podoba ci się?- zapytała.

W głębi duszy pragnęła, żeby dziewczyna powiedziała, że nie podobają jej się chłopcy i żeby rzuciła jej się w ramiona, ale dobrze wiedziała, że może tylko pomarzyć. Nie mogła być samolubna. Jeśli Pauline będzie szczęśliwa z Kensonem  to i Sandy będzie szczęśliwa.

- Nie, on nie jest w moim typie

Rudowłosej ulżyło, ale szybko skarciła się w duchu.

Sandy westchnęła i spojrzała na Knight. Była rozczochrana, a w jej niebieskich oczach płonęły wesołe płomyki. Była aniołem zesłanym dla Sandy, była ideałem.

- A, więc kto jest w twoim typie?

Ja, błagam powiedz, że ja. Boże jeśli istniejesz daj mi ją pocałować.

Pauline nie odwracała wzroku od Sandy,a rudowłosej, która właśnie odmawiała Ojcze Nasz w myślach, zdawało się nawet, że blondynka się do niej przybliża. Puls jej przyśpieszył.

- Mogę ci powierzyć sekret?- zapytała prawie niesłyszalnie Knight.

Sandy pokiwała głową.

- A obiecasz, że się ode mnie nie odwrócisz, jak ci to powiem?

- Przysięgam

Usta blondynki drżały. Russel złapała przyjaciółkę za rękę starając się ją pocieszyć. Od razu poczuła ciepło drobnych i wychudłych dłoni dziewczyny. Zadrżała.

- Ja... chyba lubię...ja chyba lubię... ja chyba nie lubię... j-ja

Sandy uniosła brew.

- Chyba dziewczyny ja lubię- powiedziała szybko Pauline.

Serce zaczęło jej walić, jak oszalałe i była pewna, że za chwilę wyskoczy i zacznie tańczyć sambę. Chyba powinna w końcu zacząć dawać księdzu na tacę.  

Policzki blondynki pokryły się różem, gdy Sandy ich dotknęła. Czuła, że za chwilę zacznie skakać po pokoju i krzyczeć ze szczęścia.

Jeszcze parę chwil leżała nieruchomo przyswajając tą informację: PAULINE LETHA KNIGHT LUBI DZIEWCZYNY!!!

Kraina WyklętychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz