2.

81 4 0
                                    

Dzisiaj obudził mnie mój ,,kochany" budzik o siódmej rano. Dzisiaj miało odbyć się zakończenie roku szkolnego z czego bardzo się cieszyłam, bo nie mogłam dłużej znieść tych wszystkich kondolencji. Ze śmiercią rodziców nadal się nie pogodziłam i codziennie odwiedzam ich grób nie zapominając o rozmowie z nimi. Za parę dni przeprowadzam się do brata, lecz jest to bardzo daleko i nie wiem jak wytrzymam bez moich przyjaciół i chłopaka. Z radością wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wybrałam czarną rozkloszowaną spódnicę oraz białą koszulę na krótki rękaw, a jako, że jest dwadzieścia osiem stopni (na Walie to bardzo dużo  dziwo nie pada deszcz.) Po wybraniu ubrań poszłam do łazienki i wykonałam poranną rutynę, czyli wzięłam prysznic i umyłam zęby. Gdy już wyszłam skierowałam się  do mojej toaletki i zrobiłam makijaż, aby zakryć 'wory' pod oczami. Nałożyłam podkład, korektor, puder i postanowiłam podkreślić oczy, więc pomalowałam je czarnym cieniem i zrobiłam kreski eyelinerem. Gdy już byłam gotowa zeszłam na dół. Zobaczyłam tam Lukasa robiącego śniadanie. Dzisiaj zrobił jajecznicę ze szczypiorkiem i pomidorem. Przywitałam się z bratem zwykłym- hej i zebrałam się za jedzenie. Gdy już skączyłam poszłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Sprawdziłam godzinę była dopiero ósma, więc postanowiłam przejrzeć social media. Weszłam na instagrama i zauważyłam, że wybiło mi piętnaście tysięcy obserwujących. Normalnie wow. Weszłam jeszcze na facebooka, snapchata i wattpada. Gdy już skączyłam wybiła ósma trzydzieści, więc zaczęłam się zbierać. To torebki włożyłam telefon, portfel, słuchawki i chusteczki. Zbiegłam po schodach i wyszłam do szkoły, żegnając się z Lukasem. Po dziesięciu minutach doszłam do szkoły. Zakończenie roku było na dziewiątą, a przed szkołą było juz całkiem sporo osób.
Weszłam do szkoły i czekałam na przyjaciół i chłopaka. Po pięciu minutach przyszedł mój chłopak Leondre. Przywitałam się z nim całusem i przytulasem. Po paru minutach pojawił się Charlie i Chloe, z którymi przywitałam się przytulasem. Gdy wybiła juz dziewiąta udaliśmy się wszyscy  do sali gimnastycznej. Podczas zakączenia dyrektorka mówiła o jakiś głupotach i jak zmykle nie słuchałam. Po długiej przemowie dyrektorka wręczyła mikrofon panu od wychowowania fizycznego, który miał rozdać statuetki dla najlepszych sportowców. W tej kategorii wyczytywana byłam cztery razy. Po wręczeniu wszystkich statuetek dyrektorka ogłosiła wakacje, ale musimy iść jeszcze do klasy po odbiór świadectw. Weszliśmy do sali i usiedliśmy w ławkach. Wreszcie przyszedł czas na moje świadectwo, więc podeszłam do wychowawczyni. W tym roku miałam świadectwo z czerwonym paskiem zresztą jak zawsze. Po trzydziestu minutach miałam już wychodzić, ale zatrzymała mnie pani wychowawczyni bo chciała ze mną porozmawiać.
- O czym chciała pani ze mną porozmawiać?- zapytałam słodkim głosikiem.
- Chciałam się zapytać czy napewno chcesz wyprowadzić się do brata i zostawić wszystko? - zapytała z troską w głosie.
- Tak proszę pani, chcę zostawić przeszłość i żyć przyszłością- powiedziałam przypominając sobie rodziców. Pani chyba zauważyła łzy w moich oczach i przytuliła mnie. Potrzebowałam właśnie tego. Gdy już się uspokoiłam pożegnałam się z wychowawczynią i poszłam do przyjaciół. Jeszcze dzisiaj będę musiała zerwać z Leo żeby pogodzić się z rozłąką. Gdy wyszliśmy na plac przed szkołą pożegnałam się z Charlim i Chloe i poszłam dalej z Leo. Jednak nagle zatrzymałam się. Chłopak już wiedział o co mi chodzi, więc pocałował mnie co odwzajemniłam, a jak już się od siebie oderwaliśmy przytulił mnie. Jak to zwykle u mnie bywa podczas pożegnań rozpłakałam się. Płakałam chłopakowi w koszulę i przytuliłam się do niego jeszcze mocniej. Nie chciałam go puszczać, ale trzeba wreszcie wrócić do domu. Więc zaczęłam rozmowę z wielkim bólem serca.
- Leo skarbie wiesz, że cię bardzo kocham, ale nie wytrzymam związku na odległość, więc musimy się rozstać. - powiedziałam, ale w połowie rozpłakałam się.
- Słońce ja też Cię kocham i będzie mi cieszko się pogodzić z tym, że nie będzie Cię przy mnie, więc dobrze rozstańmy się. Tak będzie lepiej dla wszystkich.- powiedział to patrząc mi w oczy, w których pojawiły się łzy.
- Leo ja już muszę iść- oderwałam się od chłopaka i spojrzałam w jego piękne czekoladowe oczy, w których się zakochałam
- To chociaż odprowadze Cię pod dom. - powiedział chłopak na co ja przytaknęłam głową. Po dziesięciu minutach byliśmy już pod moim domem. Przytuliłam się do niego ostatni raz i gdy chciałam już odejść Leo złapał mnie za nadgarstek i wbił się w moje usta. Na początku byłam zaskoczona, ale oddałam pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie, aby złapać oddech.
- Lara słońce pamiętaj, że możesz na mnie liczyć. Możesz do mnie dzwonić o każdej porze dnia, tylko nie w szkole. -  powiedział te pare słów, a mi zrobiło się ciepło na sercu. Było mi smutno, że długo go nie zobaczę, ale cieszę się również, że rozstaliśmy się w zgodzie. Pocaławałam Leo w policzek i weszłam do domu była już trzynasta. W prógu 'zaatakował' mnie Lukas:
- Co to był za chłopak?- powiedział jak każdy starszy brat troszczący się o młodszą siostrę.
- Teraz to juz mój były chłopak. - powiedziałam ze łzami w oczach, chociaż nie wiem jak one się pojawiły. Lukas gdy je zobaczył odrazu mnie przytulił - wszystko będzie dobrze gwiazdeczko zobaczysz. Po tych słowach oderwałam się od niego i poszłam do kuchni najpierw zdejmując buty. Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie czekoladowe płatki na mleku i to tego koktajl z truskawek, malin, banana i kiwi.
Wzięłam mój obiad i poszłam do salonu, w którym siedział mój kochany braciszek i oglądał telewizor, więc dosiadłam się do niego. Po chwili Lukas przełączył na ' Soy luna', czyli mój ulubiony serial z disneya. Akurat zaczął się trzeci sezon, w którym Luna wie już, że jest Sol Benson. Nie oceńcie mnie złe, że ogladam bajki dla dzieci, ale to jest super. Gdy mój serial już się skończył zaniosłam talerz do kuchni i włożyłam go do zmywarki i poszłam po schodach do mojego pokoju, aby wziąść piżamę i wziąść relaksujące kompiel w wannie. Wzięłam piżamę z kotkiem i powędrowałam do łazienki. Nalałam całą wanne wody i wlałam płyn o zapachu różanym. Po około trzydziestu minutach postanowiłam wyjść z wanny. Ubrałam się w piżamke, zmyłam makijaż i poszłam do pokoju. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał dwudziestą drugą, więc postanowiłam przejrzeć social media. Równo o dwudziestej trzeciej poszłam spać. Gdy tak smacznie spałam usłyszałam odgłosy wchodzenia po schodach i tłuczenie szkła. Przestraszyłam się bo wkońcu Lukas już szłam. Wstałam z łóżka schowałam się do szafy bo kroki były coraz bliżej. Uchyliłam trochę drzwi od szafy i zobaczyłam mój największy koszmar- Eryk. To on zniszczył mi dzieciństwo molestując mnie i bijąc. Nikomu o tym nie powiedziałam. Eryk mnie wolał. Bałam się. Mój koszmar wrócił. Nagle mężczyzna otworzył drzwi od szafy i kazał mi wyjść. Po chwili położył mnie na łóżku i zaczął się do mnie dobierać. Zaczęłam krzyczeć. Usłyszałam głos Lukasa
- Gwiazdeczko wstawaj. Co sie dzieje? - powiedział z troską w głosie. Nic nie odpowiedziałam tylko wtuliłam się do niego.
- Miałam koszmar. - powiedziałam ze łzami w oczach.
- A co ci się śniło? - przytulił mnie jeszcze mocniej.
- On wrócił. Znowu się do mnie dobierał.- rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Ale kto?
- Eryk, przyjaciel taty.
- Zabiję skurwysyna. - powiedział rozwcieczony Lukas.
- Już nie warto. Zostaniesz ze mną? -zapytałam z nadzieją w głosie.
- Oczywiście gwiazdeczko. - powiedział i położył się obok mnie. Przytuliłam się to brata i po paru chwilach zasnęłam, ale
przebudziłam się o drugiej w nocy bo zachciało mi się pić. Wyszłam z łóżka i zeszłam po schodach do kuchni. Nalałam sobie wody z cytryną do szklanki i wypiłam zawartość szklanki. Włożyłam szklankę do zmywarki i skierowałam się na górę do swojej sypialni. Weszłam i powoli położyłam się na łóżku, aby nie obudzić brata. Wtuliłam sie w niego i spowrotem zasnęłam. Na szczęście nic już mi się nie śniło.

Hejka! Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał. Komentujcie i gwiazdkujcie.

Przyjaciel mojego starszego brata - Cameron DallasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz