Prolog

17 0 0
                                    

Pewnego wiosennego dnia Avy obudziła się czując w swoich żyłach silny ból jakby piorun rozdzielał jej ciało.

Po chwili do pokoju weszła mama Avy Nifadora.

- Co się dzieje, skarbie?!- krzyknęła z troski i przerażenia podchodząc do mnie.

Ja nic nie mówić, postrzymujac krzyk kręciła się jakbym chodziły po mnie robaki.Mama przerażona zawołała tatę i przytulila mnie do swojej piersi. Tata wpad do pokoju cały zaniepokojny krzykami mamy i spocony, bo kosił trawę. Poznałam po zapachu.

Wiedział co się dzieje, bo usiadł na łóżku przy Nifadorze. Spojrzał na nią. Obrazu zrozumiała co się dzieje w porównaniu do mnie. Potem na mnie i powiedział.

- Avy, masz 14 lat.- na chwile zamil - Ja i twoja mama nie jesteśmy zwyklimi ludźmi. Jesteśmy wilkołakami. - po tych słowach spojrzał na mnie.

- Ale to nie możliwe, prawda?!

- Totertycznie tak, ale my naprawdę istniejemy.

- Dlaczego dowiaduje się właśnie teraz?!

O północyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz