Martinus pov.
-Jestem geniuszem-powiedziałem zadowolony wchodząc do kuchni na co Mac prychnął pod nosem.
- Dlaczego tak stwierdziłeś?- zapytał nadal delikatnie się śmiejąc.
- Pamiętasz jak chcieliście żebym bardziej dbał o nasz wizerunek, kariere i takie tam..
- No coś ci wspominaliśmy...
- Właśnie wstawiłem na naszego instagrama post z konkursem, który ma najwięcej lajków i komentarzy ze wszystkich naszych postów..-powiedziałem zadowolony.
- Pokaż to!- krzyknął wyrywając mi telefon z ręki. Gdy obejrzał konkurs spojrzał na mnie przerażony.
-Ojciec nas zabije...
Zosia pov.
Dzień wyjazdu
Gdy zobaczyłam Adelinę schodzącą po schodach z walizką i małym plecaczkiem zamarłam. Przecież moja walizka jest pusta!
- Wiem, że jestem śliczna ale nie musisz mi się przyglądać takimi oczami.-zaśmiała się najstarsza siostra.
- Muszę się spakować!- krzyknęłam wymijając ją na schodach. Zaczęłam pakować wszystkie potrzebne ubrania i bardzo żałowałam że Ana pojechała do rodziców parę dni temu. Jestem beznadziejna w pakowaniu się. Zawsze pakujemy się razem i doradzamy sobie nawzajem ale tym razem Nastka musiała spakować się jeszcze przed wyjazdem do rodziców, a ja byłam chora więc odpuściłam wspólne pakowanie czego teraz bardzo żałuje.
- Zosia! Znieś torbę na dół bo za 15 minut chcemy wyjeżdżać.- Mój tata ma jedank wyczucie czasu.
- Za chwilę muszę się do końca spakować i już schodzę-nie dostałam już odpowiedzi więc spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy w takich ilościach by starczyło mi na cały wyjazd i zapięłam torbę z zadowoleniem.
Od: Ana
Ja już jestem a ty kiedy będziesz?
Do: Ana
Za chwilę wyjeżdżamy <3
Po drodze
Postanowiłam napisać do Martinusa na Messengerze. Jakiś rok temu udało mi się go namówić żeby założył sobie własne konta na społecznościach. Jak bliźniacy mieli razem to nie wiedziałam z którym pisze i doprowadzało mnie to do szału.
Poczekałam kilka minut po wysłaniu wiadomości ale nie dostałam odpowiedzi. Jestem dość uparta i natrętna więc postanowiłam zadzwonić.-Halo?- powiedział chłopak zasypanym głosem.
- No witam śpiochu ! Jak tan u was? Dawno nie gadaliśmy.- to akurat była prawda. Nie gadałam z Martinusem na pewno ponad tydzień.
-Wiem strasznie Cię przepraszam. Jestem ostatnio trochę zajęty.- było słychać że też nie był zadowolony z tego faktu
- Czym?- zapytałam mega ciekawa.
- Okey już idę - powiedział szeptem do kogoś obok niego- Soph przepraszam możemy się zdzwonić późnej?
- Tak pewnie- powiedziałam smutno
- Dzięki. Kocham cię, papa!- powiedział szybko jakby tak się zawsze żegnał i to jest jego przyzwyczajenie. Jakby w ogóle tego nie miał na myśli.
- Pa- odpowiedziałam, a chłopak się rozłączył. Nie wiem czemu jest ostatnio taki zajęty ale się dowiem. Muszę się dowiedzieć i nie odpuszczę tak łatwo jak mu się może wydawać.
______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Hejka,Mega was przepraszam że tak długo nie było rozdziału.Są teraz wystawiane oceny i ze względu, że kończę szkołę muszę się serio postarać.
Obiecuję, że jak oceny już będą wystawione to biorę się do roboty. ;-)
Buziaki,
~sophietofi123
CZYTASZ
Znajdę Cię || Marcus&Martinus
FanfictionJest to druga część opowieści First Kiss. Akcja dzieje się dwa lata później gdzie dziewczyny mają po 17 lat, a bliźniacy po 18. Nie będę pisać opisu by wam zdradzać co się stanie. Miłego czytania!!! NIE ZGADZAM SIĘ NA KOPIOWANIE CZEGOKOLWIEK Z MOJE...