Dr.Strange

144 13 6
                                    

Na prośbę Jimi_Holmes
Oby ta część Cię nie zawiodła.

Dr. Palmer proszona na salę operacyjną. - Wśród szpitalnego harmidru dało się słyszeć głos pielęgniarki zapowiadający lekarzy.
- Co mamy?
- Dziewczyna z wypadku samochodowego,lat 18, stan krytyczny.
Liczne złamania, krwotok wewnętrzny, podejrzewamy też wstrząs mózgu.
- No to do roboty. Trzeba ją uratować.
Operacja trwała wiele godzin. Co jakiś czas pojawiały się coraz nowsze i niespodziewane komplikacje. Cudem dało się uratować biało włosa dziewczynę lecz niestety zapadła w śpiączkę. Pozostaje tylko nadzieja, że się z niej wybudzi.
Dla doktor Palmer nadzieja to za mało gdy chodzi o jej pacjentów, a szczególnie o siostrę jej męża.
Mijały dni, miesiące , lata, Christin wraz z mężem wiele razy próbowali konsultacji z innymi specjalistami, różnych metod nawet niekonwencjonalnych. Wszystkiego aby Camil się obudziła lecz nic nie przyniosło zamierzonego rezultatu.
Christin traciła jakąkolwiek nadzieję, pozostała jej jedyna opcja udać się w poszukiwanie dawnego znajomego lekarza- Dr.Stranga.
Znalazła go i sprowadziła do Londyńskiego szpitala. Prowadząc go do sali gdzie leżała dziewczyna ze łzami w oczach opowiadała co jej się przydarzyło.
Otworzyła drzwi po czym weszli do sali.
- Stephen... Dasz radę jej pomóc... My z Nicolasem już nie mamy nadzieji, proszę.- mówiła przez przerwy  w płaczu. Co jakiś czas ocierała rekawem od kitla łzy spływające po twarzy.
Stephen przytulił swoją dawna przyjaciółke.
- Spróbuję pomóc.
Dr. Palmer znów tego dnia została wezwana do sali operacyjnej.
Strange został sam w sali z śpiąca dziewczyna.
Na początku stał i się przyglądał bezwładnemu ciału leżącemu na łóżku szpitalnym. Jej klatka piersiowa podnosiła się i opadała w wolnym, miarowym tempie.
Ręce blade, ułożone w wzdłuż tułowia na których znajdowały się liczne kabelki utwierdzone do aparatury.
Skierował swój wzrok wyżej, jej twarz wyrażała spokój. Lekko rozchylone jasno różowe usta gdzie umocowana była rurka wspomagającą oddychanie.
Stevena zdziwił jej kolor włosów, były białe. Jego przyjaciółką nic o tym nie wspominała lecz sądząc że nie miała odrostów to musiał być jej naturalny kolor.
Strange przybliżył się do łóżka i delikatnie objął swoją ciepłą dlonią, dłoń Camil. Zamknął oczy. Z jego ust wydobywały się nieznane nikomu słowa. W powietrzu zaczęły tworzyć się złote kręgi które poruszały się wokół dziewczyny.
Po kilku minutach wypowiadania zaklęć, mag otworzył oczy jednocześnie puszczając jej dłoń. Całą magia wytworzona przez niego cały czas krążyła wokół niej. Nie mógł tego w żaden sposób cofnąć. Niespodziewał się takiego obrotu spraw.
Opuścił szpital by zasięgnąć wiedzy w swej bibliotece. Przewertował wiele ksiąg aż natrafił na wzmiankę o tym.

,, Gdy biało włosa dziewczyna
Od śniegu delikatniejsza
Moc jej  magu nie umiejsza
Od wszystkich istot silniejsza
Białą czarownicą kiedyś zwana
Ból i cierpienie na świat dała
Lecz mało kto wie, że od wybudzenia to ma znaczenie
Gdy ktoś nie godny o czarnym charakterze
Złoży pieczęć w pocałunku, niby w miłości wierze
Zło potężne na świat przybierze
Złączy z wiedźmą przymierze
Świat w ciemności się odzieje
Wiatr zło przywieje
Ratunek jeden
Pieczęć z dobra złożona
Na dziewczyny usta położona
Mag o dobrym sercu
Z czarodziejką na kobiercu
Ich miłość dobrocią bije
Świat nigdy nie zginie
Był on istotą ludzką
Cierpienia losu doznał
Swą podróż daleką odbył
Starożytną ujrzał
Moc wytrenował
Świat przed złem uratował
On jedyny godzien jest
Czarodziejską dłoń mieć"

Czytał to wiele razy, by upewnić się czy dobrze to zinterpretował.
Udał się ponownie do szpitala, wszedł do jej sali.
Żółte kręgi zmieniły się na białe. Z powietrza jakiejś przestrzeni padał śnieg, spadający na nią. Strange patrząc na to wszystko czuł dziwną siłę kierującą w stronę dziewczyny. Zatrzymał się przed jej łóżkiem. Zdjął całą aparaturę, urzedzenie zaczęło piszczeć sygnalizując lekarzy o śmierci pacjenta.
- Camil uratuje Cię.- szepnał, uśmiechając się.
Po tych słowach złożył delikatny pocałunek.

Przepraszam za tak beznadziejny rozdział, wybaczcie.
Postaram się aby pozostałe były lepsze.

One shot i inneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz