I

33 0 0
                                    


Marzenie spełnione. Gdy widzę z jaką radością Ona podziwia te drapacze chmur, które nas otaczają co krok, wiem, że lepiej być nie może. Ja i ona, razem, pełni miłości, na dodatek w USA, moim wymarzonym Bentleyem. Czego chcieć więcej? Czas trochę rozprostować nogi. Google Maps mi mówi, że blisko jest Charles River, więc to mój najbliższy przystanek. Widzę idealny brzeg bez ludzi, więc stajemy w miejscu z pięknym widokiem na błękitną rzekę, w której odbija się blask Słońca, które znajduje się dziś bardzo wysoko. Odpalam papierosa i stwierdzam, że fajki smakują o wiele lepiej podczas american dream, niż gdybym zapalił go pośród tych szarych, polskich blokowisk. Ale mniejsza z tym, jestem w Stanach, Bentleyem, z Nią. Jeśli nie wykorzystałem limitu szczęścia, to może czeka mnie jakaś miła niespodzianka w bagażniku. Otwieram, a tam.. walizka. Faktycznie. Nie wybrałbym się na taką podróż bez ubrań i jedzenia. Ale zaraz. Jedna walizka na oboje? Coś tu nie pasuje..

- Czyja to walizka w bagażniku? - pytam.

- Mówiłeś, żebym prócz dobrego humoru, nic ze sobą nie brała, więc zgaduję, że Twoja.

No nieźle. Nie mam żadnego portfela ani pieniędzy przy sobie. Dobrze, że mam telefon, może starczy nam to, co mam na koncie. Ciekaw jestem, co ja głupi zabrałem ze sobą, skoro nagadałem jej takie rzeczy. Nie wiem skąd pamietam, że kod do walizki to 55980, ale otwieram ją i..

- O chuj! - wykrzykuję instynktownie.

- Co jest? - odpowiada Ona.

- Podejdź tu i sama zobacz!

Niechętnie wychodzi z auta, ale idzie.

- O jaaaa! Dużo tego. - widać w jej oczach zarówno szok, jak i podniecenie.

- No dużo. Ale lepiej powiedz mi, skąd do cholery ja to mam?!

- Ty mnie pytasz? Przyjechaleś do hotelu tym Bentleyem i do tej pory z niego nie wychodziliśmy.

- No dobra. Czyj to Bentley?

- Skąd mam wiedzieć? To Ty nim przyjechałeś! Brałeś coś czy żartowniś Ci się włączył?

Muszę pomyśleć. Przyjechałem nim pod hotel, ale nie wiem kiedy i skad. W ogóle nie pamiętam nic do tej pory. Totalna amnezja. Może ja serio coś ćpałem? Nie, raczej nie jestem taki głupi, żeby kierować pod wpływem. Hmm. Może znajde jeszcze coś ciekawego w bagażniku. Przeglądam go i nic nie ma. Jednak dno jest dziwne w dotyku i coś mi nie pasuje. O, mam! To klapa! Podnoszę ją, a tam coś, czego w życiu bym się nie spodziewał.

- Nie! To już nawet nie jest zabawne! - wykrzykuję przerażony.

- Co Ci tam znowu jest? - dziewczyna kwituje.

Wyciągam ten przedmiot i podchodzę do niej. Kładę go przed nią, na desce rozdzielczej. Ona spogląda na niego i w jednym momencie wyskakuje z samochodu.

- Popieprzyło Cię? Skąd to masz?

- Był w bagażniku.

- Do cholery, czyj to samochód?

- Sam chciałbym wiedzieć. Ale czekaj. - to mówiąc wsiadam do samochodu i otwieram schowek - Dowód rejestracyjny. Jest na Johna Winstona. Sprawdź go.

- O cholera, Janek, patrz...

Spoglądam w jej telefon, a tam: POSZUKIWANY JOHN WINSTON, OKRADŁ BANK. PODCZAS NAPADU ZABIŁ DWOJE PRACOWNIKÓW BANKU.

- No to jesteśmy w dupie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 17, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przeżyjmy swój własny American DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz