prolog

166 8 4
                                    


Krok po kroku. Noga za nogą. Delikatny wiatr rozwiewa ciemne włosy, odsłaniając jego czoło. Jungkook uśmiecha się delikatnie i oddycha głęboko. Rozkłada ręce by złapać lepszą równowagę, oddaje się chwili i zamyka oczy. Krok po kroku. - Pospiesz się Kookie!- Yoongi stoi na drugiej stronie murku z uśmiechem i dłońmi wciśniętymi w kieszenie. Chcąc przyspieszyć nagle potyka się, łapie gwałtownie powietrze i wyciąga dłonie przed siebie chcąc złapać się czegokolwiek by uchronić się przed upadkiem. Czyjeś ramiona zaciskają się mocniej na jego talii i ściągają go za sobą, amortyzując tym samym upadek. Plecy Jungkooka delikatnie spotykają się z trawą, a Słońce nad nim przysłania czyjaś sylwetka, więc może otworzyć oczy. Od razu się uśmiecha.

-Nigdy nie pozwolę Ci upaść.- Taehyung odwzajemnia jego uśmiech. Najpiękniej jak potrafi.

Hoseok sennie spogląda na niebieskie, bezchmurne niebo. Przenosi spojrzenie prosto na Słońce co sprawia, że jego oczy łzawią. Promieni nie da się uniknąć, a patrzenie prosto w centrum ich pochodzenia boli. Opuszcza głowę i uśmiecha się lekko patrząc na Namjoona leżącego z dłońmi pod głową, czapką osuniętą na oczy i małym żółtym kwiatkiem w ustach.

-Hoseok!- Jin hyung macha do niego.- Tutaj!- Hobi uśmiecha się szerzej, pozując do zdjęcia. Jin naciska przycisk, zaraz ten moment będzie uchwycony. Wiesz, że niektórych nie da się zapomnieć ani usunąć?

Jimin zagryza wargi wystukując melodię zapamiętaną z poprzedniego dnia o biały blat biurka. Nie pamiętał jej dokładnie, dźwięki pianina ledwo docierały do jego sali.

-Chciałbym mieć przyjaciół.- Gabinet wypełnia całkowita cisza, a Jimin nie jest w stanie spojrzeć terapeucie w oczy. 

you're my tearOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz