Było cholernie gorąco. Okna w pokoju Jungkooka były zakryte roletą, a po obu stronach łóżka włączone miał wentylatory. Zazwyczaj wystarczał mu jeden na lato, ale odkąd Taehyung był u niego codziennie, stwierdził, że poszuka jeszcze jednego w kartonach, które wciąż były nierozpakowane po przeprowadzce i były w piwnicy. Po prostu chciał go przytulać i nie spłonąć. Zwłaszcza, że przy nim było mu jeszcze bardziej gorąco. Od powrotu z ich wakacji minęły dwa tygodnie i utrzymali swoją znajomość na tym samym poziomie. Pierwszy tydzień raczej to było upijanie się i ponowne całowanie, ale ostatnio zaczęli robić to na trzeźwo, co było jeszcze bardziej przyjemne. Teraz Jungkook leżał w swoim łóżku w samych spodenkach, a Taehyung w białej, luźnej koszulce z przyciśniętym policzkiem do piersi Gguka. Spokojnie spali dopóki telefon Taehyunga nie zaczął dzwonić. Pierwsze połączenie zignorowali, ale z kolejnym Jungkook mruknął niezadowolony pod nosem przez co Tae z ciężkim westchnieniem podniósł się i odebrał.
-Taaak?- Zapytał zachrypniętym głosem i przetarł oko pięścią.
-Hej Taehyungie, co robisz?-
-Cześć Hobi. Spałem.- Uśmiechnął się leciutko.- Wszystko w porządku?-
-Tak, tak. Mam do Ciebie... Istotne pytanie.- Jego głos zmienił się na poważniejszy co sprawiło, że Tae aż się rozbudził.
-Tak..?-
-Miałeś może jakiś kontakt z Yoongim...? W sensie pokłóciliście się znów czy coś...?-
-Nie...- Zmarszczył lekko brwi.- Odkąd wróciliśmy to już nie rozmawialiśmy ani nic. A co? Coś Ci powiedział?-
-Właśnie... Właśnie nie. Nie mam z nim kontaktu jakoś od... Paru dni... W sensie... Nie odpisuje mi no i wiesz... On często nie odpisuje, ale... Dziś u niego byłem... W sensie pod jego domem. I pukałem z dziesięć minut no i cisza. Jakby nikogo nie było... No nie wiem... Może był w sklepie, ale trochę mnie zaczyna martwić bo jak dzwoniłem to też nie odbierał...-Hope naprawdę brzmiał na zmartwionego.
-A z Namjoonem ma kontakt?-
-Moonie jest teraz w pracy, powiedział, że jak będzie wracał to do niego wpadnie... Też nic nie pisali, ani nie rozmawiali. Tae...-
-Spokojnie.- Chłopak od razu mu przerwał.- Zapytam jeszcze Kooka i dam Ci znać.-
-W porządku Taetae. Pisz do mnie jakbyś się czegoś dowiedział.-
-Pa, Kocham Cię Hope.-
-Kocham Cię Tae.- Rozłączył się i zerknął na Jungkooka przygryzając wargę. On już nie spał i również mu się przyglądał.
-Co jest?-
-Urwał im się kontakt z Yoongim. Rozmawialiście ostatnio?-
Jungkook od razu zmarszczył brwi i usiadł powoli.
-Właśnie nie. Często po prostu był pod moim domem jak wracałem i szliśmy na spacer, albo czasem pisał, ale od tygodnia cisza i go nie widziałem... Nie odzywał się do reszty...?- Taehyung pokręcił powoli głową.-O cholera...-
-Kookie...-Przysunął się do niego i objął delikatnie.- Chyba troszkę... Troszeczkę się martwię...-
-Ja też...- Mruknął marszcząc brwi i objął delikatnie talię Taehyunga i odchylił się na poduszki co sprawiło, że chłopak opadł lekko na jego brzuch.- Tae...- Westchnął głośno i przymknął na moment oczy.- Ja... Chyba się tam przejdę... Może... Po prostu nie chciał rozmawiać z Hoseokiem... Może na mnie zareaguje inaczej...-
-Mhmm...Okej...- Odsunął się delikatnie i przygryzł wargę patrząc w okno.-W sumie... Wy macie... Taką inną relacje.- Zaśmiał się cicho, ale trochę smutno.- Tak nagle Cię polubił. Na dużo Ci pozwala.-
CZYTASZ
you're my tear
Fanfictionmłodość; a: czas życia, gdy jest się młodym; szczególnie: okres między dzieciństwem a dojrzałością b: wczesny okres istnienia, wzrostu lub rozwoju własna definicja; okres, w którym uważa się, że musisz zrozumieć swoją przeszłość, przetrwać teraźnie...