Seoul, Hongdae
31 grudzień 23:05
— Shoty!
Spojrzałem na krzyczącego z końca pokoju Jongdae, który właśnie niósł tacę z kilkunastoma kieliszkami jakiejś bliżej niezidentyfikowanej cieczy. O nie, czy to jest kamikaze?
Z głośników dobiegał donośny głos Beyonce w Crazy in love. Właściwie wciąż się sobie dziwiłem, że dalej stoję na nogach po takiej dawce alkoholu. Kiedy wracam do domu ścięty po imprezach, to zawsze jest wina Chena. Ale był sylwester i naprawdę nie miałem zamiaru zaprzątać sobie tym głowy. Chwyciłem po kieliszek, a niebieska ciecz szybko przemknęła przez moje gardło.
— Boże, Baek, widzę, że jednak nie masz kija w tyłku. — Dae posłał mi ten swój super uśmiech i naprawdę zacząłem zastanawiać się, dlaczego zgodziłem się przyjść na tę imprezę.
Miałem w planach spędzić sylwestra zakopanym w pościeli z jakąś dobrą książką, ale tydzień przed mój przyjaciel poinformował mnie, że jesteśmy zaproszeni na domówkę do jego znajomych. Będąc szczerym, to nawet nie znałem tych ludzi, ale nie za bardzo mi to przeszkadzało. Jestem raczej typem, który szybko odnajduje się w nowym towarzystwie, więc oczywiście wszyscy mnie tutaj polubili. Jak zawsze zresztą.
— Dla twojej wiadomości, koleżko. Ja nigdy nie miałem kija w tyłku, po prostu nie chcę skończyć zarzygany w jakimś kiblu, albo co gorsza obudzić się nad ranem w łóżku jakiegoś śmierdzącego typka, który na moje nieszczęście pewnie miałby HIV.
— Dramatyzujesz. — Chłopak tylko posłał mi uśmieszek.
Miałem ochotę uderzyć go w twarz, ale podobno właśnie na tym polega przyjaźń. To coś w stylu: dam ci w mordę, ale i tak będę cię kochać i kupię ci jutro żelki.
W pokoju, w którym się znajdowaliśmy zaczynało robić się strasznie duszno. Moja biała koszula lepiła się niemiłosiernie do ciała, a włosy powoli też robiły się wilgotne. Na dodatek wszędzie w powietrzu unosił się zapach papierosów, którego będę się pozbywać piorąc ciuchy dwa razy.
Jakiś chłopak, może w moim wieku, ciągle gapił się na mnie, więc unikałem kierowania wzroku w tamtą stronę, co skutkowało tym, że musiałem udawać, iż interesuje mnie rozmowa dwóch lasek siedzących obok. Swoją drogą, czy kobiety naprawdę nie mają o czym dyskutować? Ciągle tylko te penisy, ciuchy i paznokcie.
Znaczy, ja też często rozmawiałem o penisach, ale to kwestia wyłącznie naturalna, gdyż Jongdae deklarował się jako czysty homoseksualista, więc dużo nasłuchałem się o pewnych chłopakach z uczelni i ich przyrodzeniach. Nie żebym sam był święty, ponieważ dla mnie płeć znaczenia nie ma, ale słuchanie takich rzeczy prawie codziennie może prowadzić do uszkodzenia mózgu.
CZYTASZ
The End Of The F***ing World | SeBaek & ChanBaek
FanficŻycie Byun Baekhyuna to jeden wielki, śmierdzący śmietnik i właśnie na tym polega jego piękno.