#8-Za Co?

54 4 0
                                    


/pov. Hoseok /

Po lekcjach odprowadziłem Hakiri do domu. Zastanawiałem się czy tym buziakiem nie uraziłem tej małej istotki. Nie wiem co mną wtedy kierowało, ale czułem, że muszę to zrobić i jakoś tak wyszło...

Widziałem jak zrobiła się cała czerwona co dodawało jej jeszcze więcej uroku, choć zauważyłem, że Jungkookie też daje jej buziaki w policzek i nie pali buraka... Chociaż oni z tego co wiem, znają się naprawdę długo bo Namjiny mi trochę powiedzieły... Na przykład, że Kookie podkochuje się w V i na odwrót... Albo, że Suga traktuje Nabi jak młodszą siostrę i co by się nie stało będzie jej chronić ~uroczo, a niby taki surowy i bezduszny~ zauważyłem również, że ich cała grupa jest baaaardzo zżyta i nawet Jimin (który nie za bardzo dogaduje się z Hakiri) nie dałby skrzywdzić tej delikatnej dziewczyny, ale ja wiem, że gdzieś bardzo dokładnie ukryte uczucia sympatii są skrywane przez tą dwójkę (Nabi, Jimin).

Dziś o 16 mam się spotkać z Hakiri, żeby poćwiczyć układ... Będzie się działo... Horeografia jest bardzo ciężka i, że tak powiem intymna, tańczymy bardzo blisko siebie, a na koniec się przytulamy jak dla mnie spoko... A nawet bardzo.

Dochodziła godzina 15:30, a ja już przygotowany wyszedłem z domu, mówiąc mojej mamie, że nie wiem o której wruce.

Gdy już dostałem się pod dom Hakiri wysłałem jej SMS'a, że już jestem I długo nie musiałem czekać aż do mnie dołączy.

-Hejka - powiedziała uśmiechnięta dziewczyna podchodząc do mnie bliżej

-Cześć -odwzajemniłam gest i w tym momęcie uświadomiłem sobie coś bardzo istotnego- ymmm... Hakiri? Gdzie będziemy ćwiczyć? - zapytałem trochę skrępowany tym, że nie pomyślałem o tym wcześniej

Nabi na chwilę się znamyśliła (a bynajmniej tak to wyglądało) a potem uśmiechnęła się i zerknęła na mnie

-Może na polane nie daleko... Nie ma tam za wiele ludzi, a jak już są to nie przeszkadzają... Wiele razy tam już ćwiczyłam - zaproponowała z prominnym wyrazem twarzy

-Okej, prowadź - odpowiedziałem krótko i ruszyliśmy

Okazało się, że miejsce jest nie daleko mojego domu i odziwo kojarzę je. Po dotarciu na miejsce odrazu wzięliśmy się za dokładne obejrzenie i przeanalizowanie filmiku nakręcono przez dziewczynę.

Po godzinę pierwsze kroki układu mieliśmy już w miarę ogarniętę, ale ni z tąd, ni z owąd nad nami zawisły czarne chmury i zaczęło grzmić... Hakiri się cała spieła (chyba boi się burzy, na którą się zapowiada)

-Mieszkam niedaleko... Chodź przeczekamy bo zaraz zacznie padać, a w razie czego moja mama cię odwiezie do domu - zaproponowałem i spojrzałem wyczekująco na Nabi która lekko kiwnęła głową na znak, że się zgadza i prędko ruszyliśmy w stronę mojego domu.

Gdy dotarliśmy odrazu "zaatakowała" nas moja mama

-Hoseok... Następnym razem mów proszę o której wracasz bo... - przerwała jak zobaczyła, że nie jestem sam - no mógł byś choć raz mnie powiadomić, że kogoś przyprowadzasz naszykowała bym kolacje... Jestem mamą tego wariata a ty jesteś...? - z ostatnim zdaniem zwróciła się do Nabi

-Jestem Hakiri Swoo, bardzo miło mi Panią poznać- ukłoniła się i uśmiechnęła promiennie

-Jesteście parą? - o nie tylko tego było trzeba, świetnie dzięki mamo

-Maaamoo! Czy za każdym razem musi być tak samo? - zapytałem zawstydzony

-Oj już nie przeżywaj tak, nie za każdym - zaśmiała się i w tym momęcie do nas doszła Dawon

-Czy nasz mały Hobi znalazł sobie dziewczynę? - zapytała złośliwie i teraz swoje słowa kierowała do lekko spięte dziewczyny u mojego boku - Lepiej uciekaj puki możesz, on teraz mówi tylko i wyłącznie o jakiejś Nabi... No wiesz jego partnerce tanecznej i nie ma innego tematu... No chyba, że chodzi o choreogr... - przerwał jej z kilku powodów... Po pierwsze jak dostanie potoku słów to już będzie koniec... Po drugie jestem już cały czerwony... A po trzecie Nabi też wygląda na zawstydzoną

-Dawon! Opanuj język! - zakryłem twarz ręką żeby nie było widać moich rumieńców

-Jestem Hakiri... Dla przyjacół Nabi - dziewczyna wyciągnęła rękę w stronę mojej siostry z lekkim uśmiechem i wielkimi rumieńcami

-Yyyy... To Ty jesteś... Ooooo... Sorry brat - zaśmiała się i uścisnęła rękę Nabi - Jestem Dawon i... - nie był bym sobą gdybym jej nie przerwał

-Chyba Demon - zaśmiałem się złośliwie, ale za chwilę dostałem po głowie.. Odziwo nie od mojej siostry, a Nabi. Spojrzałem na nią że zdziwieniem - Za co? - zapytałem z udawanym wyrzutem

-Za chęć do życia i miłość do ojczyzny - uśmiechnęła się pod nosem, ale inaczej niż zwykle, nie promienie a bardziej... Zadziornie?

-Już cię lubię! - powiedziała śmiejąc się jak koń moja siostra

-Ale wy macie podobny śmiech - spojrzałem na Nabi jak na kosmite co zrobiła też Dawon... Serio? Powiedziała to wtedy, jak akurat pomyślałem sobie, że śmieje się jak koń?

Reszta dnia minęła nam spokojnie, rozmawialiśmy, śmialiśmy się... No niestety nie sami bo dołączyła do nas moja kochana soistrzyczka, ale nie narzekam. Pod wieczór mama odwiozła Hakiri do domu.

~~~~~^^~~~~~

Hej!
Chciałam przeprosić za moją nieobecność, ale nie mam jakoś weny... I jeszcze jedno... rozdział niesprawdzony
Miłego ranka/dnia/wieczoru/nocy 😘

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 10, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ty Zadziorna? //BTS//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz