Niestety, następnego dnia znowu ją spotkał. A raczej to ona czatowała całą noc przy jego domu ukryta w krzakach.
- Hej, Aksel! - zawołała w chwili, gdy on ledwie zdążył wyjść na ulicę. Chłopak dalej próbował spławić ją milczeniem, jednak ta metoda chyba nie działała.
- Jak mogłeś mnie wczoraj tak zostawić? Przyjaciół się tak nie zostawia! - zawołała FanDom.
- Nie jesteśmy przyjaciółmi - odparł Shuuya, czując, że musi jej to powiedzieć wprost.
- Co ty gadasz, Akselku? Czytałam różne opowiadania na temat Inazumy Eleven i tam dziewczyny zaprzyjaźniają się z tobą po jednym spotkaniu, więc to musi być prawda!
- Co to jest ta Inazuma Eleven? Jakaś gra? - zapytał cicho Gouenji, patrząc na fioletowowłosą.
- Jak to co? To jest to, co nas teraz otacza, Akselku. Całe to miasto, wszyscy ludzie pojawiający się w tym kraju. I ty również - odrzekła, dźgając chłopaka w pierś. - A no tak, zapomniałam, że wy nie wiecie o tym wszystkim. Zapomnij.
- Zapomnę, jeśli dasz mi spokój - powiedział Szuja.
- Czemu nie możemy się zaprzyjaźnić?! Jesteś jakiś takiś ponury i nieprzyjazny, a przecież w opowiadaniach...
- Nie wiem, co jest w tych całych opowiadaniach, ale przyjmij do wiadomości, że nie chcę się tobą przyjaźnić, bo mnie irytujesz - rzekł Gouenji. Była to jedna z jego najdłuższych wypowiedzi w życiu. -
A teraz wybacz, bo muszę iść.Po tych słowach białowłosy wstał i poszedł przed siebie. Może jakaś słodkość z cukierni poprawi mu humor?
Tym razem Fanny za nim nie poszła, tylko gapiła się na odchodzącego Gouenji'ego, a w jej oczach widać było łzy.
"Jak mu potem powiem, że płakałam, to na pewno mnie przytuli i przeprosi! W końcu on lubi pocieszać takie depresyjne dziewczynki... Przynajmniej tak pisało w internecie, a jak tam tak pisze, to to musi być prawda!".
Myśląc tak przebiegle usiadła na pobliskiej ławce i czekała, aż Shuuya wróci z tej swojej dzisiejszej wyprawy.
Przy okazji wymyśliła jeszcze jeden, niezawodny plan...W tym samym czasie Gouenji wychodził właśnie z cukierni. Trzymał w ręce na wpół zjedzonego już pączka i ogólnie wyglądał trochę radośniej (jeśli się tak w ogóle da w jego przypadku). Przed chwilą otrzymał "sms-a" od Endou, czy może przyjść na dzisiejszy trening.
Odpisał mu, że przyjdzie i ruszył powolnym krokiem ku boisku.Po kilku minutach dotarł na miejsce.
Chłopacy już od dawna byli na boisku. Można to było wywnioskować z tego powodu, że większość już była porządnie spocona.
- Gouenji! - zawołał Mamoru na jego widok.
- Hej - odparł Szuja i dołączył do drużyny.
CZYTASZ
Gouenji spotyka fandom
HumorWielmożny pan Shuuya pewnego dnia wolnego od szkoły postanowił udać się na spacer. Nieszczęśliwie, napotkał tam kogoś dziwnego... Owa osoba podaje się za personifikację fandomu Inazumy Eleven. Ale... Co to jest ta Inazuma? "" - Co to jest ta Inazuma...