Przyjaźń

3.4K 100 53
                                    

Jeff the killer

Siedziałaś sobie na kanapie i oglądałaś telewizję. Usłyszałaś pukanie w okno. Podeszłaś i otworzyłaś je. Do środka wszedł Jeff. Byłaś zaskoczona jego wizytą. Nie spodziewałaś się jej. Jeff rozejrzała się nerwowo po czym złapał cię za rękę i pociągnął cię w stronę twojego pokoju. Gdy znaleźliście się w środku, pościł cię i zamknął drzwi.
- Co się stało?- spytałaś.
- Mam kłopoty.
- Jakie?
-  Założyłem się z pełnym klaunem, że jeśli wygram to da mi 1kg cukierków, a jeśli przegram to ubite się w stój klauna.
- I co?
- Przegrałem. Teraz muszę się chować by mnie nie znalazł.
- Nie możesz zachować się jak mężczyzna i przyjąć to na klatę?
- Jesteś moją przyjaciółką czy nie?
- Jestem.
- Więc pomóż mi się schować. Em? Co robisz?
- Piszę do Jack'a.
- Po co?!
- Piszę mu gdzie jesteś.
- Dlaczego?!
- Byś mógł zachować się jak mężczyzna.- uśmiechnęłaś się szeroko, a Jeff miał ochotę cię zabić.
- (T.I)! ZABIJĘ CIĘ!- krzyknął. Wtedy w twoim pokoju pojawił się Laughing Jack. Złapał Jeff'a za kaptur od bluzy i zaciągnął do twojej łazienki.

*Parę minut później

Siedziałaś na łóżku i czekałaś, aż Jeff z Roześmianym wyjdą z łazienki. Nagle drzwi otworzyły się i ujrzałaś Jeff'a w stój klauna. Wyglądał bardzo zabawnie. Nie wytrzymałaś i zaczęłaś się głośno śmiać. Chłopak wysłał ci zabójcze spojrzenie.
Nie ma to jak prawdziwa przyjaźń.

Ben Drowned
 
Graliście w jakąś grę. Założyliście się, że przegrany będzie musiał spełnić jedno życzenie zwycięscy. Na razie był remis. Po paru minutach Ben spróbował nowej taktyki. Podziałało. Zaczęłaś przegrywać. O nie tak łatwo się nie poddasz. Postanowiłaś zagrać nieczysto.
- Ben?
- Tak? Co jest (T.I)?
- Mam pytanie.
- Jakie?
- Jesteśmy przyjaciółmi prawda?- spytałaś. Chłopak natychmiast spojrzał na ciebie zdziwiony. Wykorzystałaś to i zaatakowałaś w grze. Byłaś już blisko zwycięstwa, gdy nagle Ben zaczął oszukiwać. Wbił jakiś dziwny kod i jego postać była i wiele silniejsza. Pokonała twoją. Chłopak spojrzał na ciebie szeroko się uśmiechając. Patrzyłaś z niedowierzaniem na telewizor. Przegrałaś. Ben cię pokonał. Chlopak z uśmiechem zbliżył się do ciebie.
- Pora na moją nagrodę.
- Oszukiwałeś!
- Tak samo jak ty.
- Niby kiedy oszukiwałam?
- Chciałaś wybić mnie z rytmu, ale ci się to nieudało. Ha ha. Teraz pora na moją nagrodę.
- No dobrze. Więc słucham.
- Naprawdę jesteśmy przyjaciółmi?
- No tak.
- Okaż mi to.- powiedział z dziecięcym uśmiechem. Spojrzałaś na niego pytająco. Zbliżyłaś się do niego i przytuliłaś. Chłopak cieszył się jak małe dziecko, które dostało lizaka.
- Zadowolony?
- I to bardzo. To co? Kolejna runda?
- Pewnie. Ale tym razem to ja wygram.- odparłaś i zaczęliście grę.

Laughing Jack

Spacerek jest tym co lubisz najbardziej. Świeże powietrze i trochę ruchu. Po prostu raj. Obok ciebie szedł Jack. Cały czas myślał nad czymś. Byłaś ciekawa nad czym.
- Hej. Jack?
- Hm?
- Nad czym tak myślisz?
- Nad niczym ważnym. W sumie to teraz nie pamiętam.- odpowiedział uśmiechając się i drapiąc tył głowy. Spojrzałaś na niego. Naprawdę nie pamięta o czym myślał przed chwilą? Może on kłamie? (Nos ma długi, więc pewnie dużo kłamał jak Pinokio.😂) Twój nowy cel - dowiedzieć się o co chodzi.
- Jack. - chłopak spojrzał na ciebie. - nad czym tak myślisz?
- Już ci mówiłem.
- No tak tylko, że teraz znów o czymś pomyślałeś.
- Co cię tak to interesuje.
- Bo jestem ciekawa.
- To mi się trafiła wścibska przyjaciółka.
- O nie! Tak nie możesz mnie nazywać ty...ty... Klaunie.
- Łał ale mi dopiekłaś.
- Zaraz! Czy ty powiedziałeś przyjaciółka?!
- Tak. No bo nimi jesteśmy co nie? Jesteśmy przyjaciółmi.
- Tak. Jasne.- odparłaś zaczerwieniona. Resztę spaceru rozmawialiście o różnych rzeczach.

(Stara Wersja) Creepypasta scenariusze/preferencje/zdjęciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz