Tajemnica (część 1)

13 2 3
                                    

Droga ostatnio coraz częściej się dluzyla. Nie mieli już ze sobą o czym rozmawiać. Czwórka nastolatków z okolic Los Angeles codziennie spotykała się w jednym miejscu. Dwanaście kilometrów od głównej, asfaltowej drogi znajdowała się łąka. Zawsze idealnie skoszona trawa. Pośrodku znajdowały się dwa drzewa. Pomiędzy drzewami znajdowało się miejsce spotkań nastolatków. Rita, Meghan, Michael i Ryan przyjaźnili się od 9 lat. Jednak Rita i Ryan czuli do siebie coś więcej. Nie mieli odwagi sobie tego wyznać. Meghan była w związku z chłopakiem, który był jej sąsiadem. Miał na imię Austin. A Michael? Jego życie prywatne owiane było tajemnica. Przyjaciele nazywali go niemowa. Wiadomo jedynie o nim tyle że mieszka niedaleko Broadway'u i opiekuje się nim jego siostra, Scarlett.

Pewnego dnia na łące przyjaciele usłyszeli tajemnicze dźwięki.
- Co to?
- Słyszeliście?
- Luzik - Meghan spojrzała na towarzystwo z uśmiechem - To tylko dzikie zwierzęta.
- Chyba masz problemy ze sluchem Meg. Jakie dzikie zwierzęta? Gdzie by miały mieszkać?
- To co proponujesz Ryan? - Rita spojrzała na chłopaka przerazona.
- Rozdzielmy się. Ja i Michael pójdziemy w tamtą stronę a Rita i Meghan udadzą się w stronę drogi. Nastepnie złapią jakiś samochód i wrócą do Los Angeles.
- Nie zgadzam się. - w końcu odezwał się Michael. Akurat w tej sprawie jego głosu najmniej się spodziewano.
- No proszę...niemowa się odezwała. - zaśmiał się Ryan.
Meghan odgrnela z twarzy kosmyk swoich gęstych blond włosów i rzuciła karcace spojrzenie pewnemu siebie chłopakowi.
- Dobra... Ustalmy inaczej. Ja i Michael wrócimy do LA a Ryan i Rita pójdą do pobliskiego lasu zobaczyć co to są za dźwięki. Pasuje?
- Mi tak.
- Mi też.
- Mi również.
- No to skoro wszystkim pasuje, to do dzieła...

Po kilku minutach para przyjaciół była już w lesie. Oboje bardzo się bali.
- Ryan... Muszę Ci coś wyznać. - zaczęła wystraszona Rita.
- Co takiego? - zapytał równie wystraszony ale z nadzieja chłopak.
- Zakochałam się w tobie.
- Ja w tobie też - nagle nastolatkowie usłyszeli tajemniczy śmiech z głębi lasu. - Słyszałaś?
- Boję się Ryan. Idźmy stąd. - brunetka spojrzała blagajaco na chłopaka.
- Nie. Idziemy dalej

Tymczasem Meghan i Michael byli w drodze do Los Angeles.
- A co jeśli to był jakiś zabójca?
- Co ty gadasz Michael? Jaki zabójca?
- Posłuchaj. Raz na 12 lat tu w okolicy pojawia się tajemniczy zabójca. Tak się składa że ostatni raz był tu dokładnie 12 lat temu.
- Wepchnelismy ich prosto w ręce tego...potwora?
- Nie wiem. To tylko moje przypuszczenia.
- Chodźmy do mnie. Tam obmyslimy plan działania...

Co zrobili? Uratowali przyjaciół? Możecie pisać własne zakończenie tej historii w komentarzach

Tajemnica Ciemnego LasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz