Hej właśnie zaczynam swoją przygode, na wattpadzie. Szczerze mówiąc znudziło mi się pisanie w moim starym pamiętniku, nadeszły nowe czasy i wole pisać pamiętnik elektroniczny. No więc zacznijmy od początku, nazywam się Zdzisława nie no żartuuje tak na serio to Inez Ashton, niecierpie tego imienia.Moi rodzice są zamożni, mój tata stale wyjeżdża w delegacje, mama wyjechała do niemiec na miesiąc. Mieszkam w wielkim apartamencie sama z babcią, czasami czuje się samotnie ,ale naszczęście jest ze mną mój chłopak Diego. Zawsze w trudnych sytuacjach jest ze mną.Pewnego dnia Diego zadzwonił do mnie i powiedział że musimy sie pilnie spotkać, na początku sie przeraziłam nie wiedziałam o co chodzi.Miał poważny głos. Umówiliśmy sie w naszym ulubionym miejscu .W parku niedaleko stawu .Przybyłam punktualnie. Nienawidze kiedy ktoś sie spóźnia,on to zrobił👿czekałam z zegarkiem w ręku jeszcze 20 minut w końcu przyszedł.Przepraszał za spóznienie tłumacząc się, że nie mógł znalezć kluczy od domu.
Ja:hej dłużej się nie dało???
On:przepraszam nie mogłem znaleźć kluczy od domu
Ja:okej okej co chciałeś mi powiedzieć?brzmiałeś poważnie..
On:no wiesz...właśnie wracam ze szpitala..odebrałem wyniki.Nie wiem jak Ci to powiedzieć.....jestem poważnie chory.Uznałem że powinnaś o tym wiedzieć
Ja:Co?!! Jak?!! Dlaczego??! Nie wierze...
-uciekłam z płaczem.
Pobiegłam do domu.Miałam dość..Impulsywnie wziełam za żyletke.Nie widziałam innego rozwiązania.
Wzięłam klucz,żyletke i zamknełam się w łazience...wykonałam cięcie za cięciem krew lała się strumieniem.
Obudziłam się w szpitalu babcia mnie uratowała..
Obok był mój ukochany.Miał kamienną twarz.
On:hej skarbie czemu to zrobiłaś??
Ja:jak to czemu?!!wiedziałam że się niedługo spotkamy po drugiej stronie.
On:eeee..musze ci coś powiedzieć po twoim odejściu zadzwonił lekarz... Pomylił się z wynikami..jestem zdrowy w 100%
Łzy same cisneły się do oczu.Nie wiedziałam co powiedzieć..
On:przykro mi że tak się stało.
Ja:tobie jest przykro?!?! Przez ciebie mogłam już nie żyć!Nienawidze cię!!wynoś się! Nie słyszysz ? Wynoś się!!-wyszedł
Płakałam cały dzień i noc bezprzerwy babcia czuwała nademną...
Diego-nigdy już go nie zobaczyłam stchórzył i więcej się nie odezwał.Uczucie do niego zgasło.Więcej już nie chcę go znać poprostu zapomnieć o tym co się stało..Pisała; lulcia_aa
Pisała:AngelikaWpadajcie do; lulcia_aa