Drogi Pamiętniku
Jesteśmy zjebani.
Dzisiaj tak dla jaj poszliśmy do jakiegoś gimnazjum, żeby pooglądać gimbusów w ich naturalnym środowisku zanim ich gatunek umrze śmiercią naturalną.
Więc poszła drużyna w składzie; Proxy(no bo jak byście się o tym dowiedzieli?), Jacek ślepota, Helenka, Jacek narkoman i gang the killer. Ci ostatni poszli jako żywa tarcza.
Sam teren naszej ekspedycji składał się z trzech sektorów.
Sektor pierwszy: getto dla klas 1-3 odcięte od reszty szkoły. Obszar pilnowany przez rasowe SS-manki. Niezwiedzone. A szkoda...
Sektor drugi: Reszta budynku dla gimbazy i klas 4-7. Strzeżone ale nie tak jak getto. Zaliczone.
Sektor trzeci: po jednym boisku z przodu i z tyłu budynku, plac zabaw, orlik i boisko do koszo-siatkówki. Niestrzeżone. Nie zaliczone.
Na samym początku naszej wyprawy zwiedziliśmy szkolne kible. Kompletnie nic ciekawego, poza naściennymi malowidłami i tajnymi zapiskami miejscowej sekty.
Było tam więcej błędów ortograficznych niż w moim wypracowaniu.
Następnie zaczęliśmy przeszukiwać klasy.
Było już koło 16 więc większość była pusta. Niestety.
Ale w pewnej chwili, gdy traciliśmy już nadzieję, tak niespodziewanie jak nadchodzi okres znaleźliśmy salę w której były lekcje.
Nie myśląc zbyt długo związaliśmy Hoodiego i przykleiliśmy mu kamerę do mordy a następnie weszliśmy na dach, żeby nagrać to co tam się dzieje.
Jakiś kwadrans później wciągneliśmy go i zaczęliśmy odtważać nagranie.
Jakiś typ w czarnej koszuli zrobił sobie kololoratatke(no wiecie to takie białe co ma ksiądz pod szyją), wszedł na ławkę i zaczął głosić kazanie.
Ale okna w tej szkole były chyba dźwiękoszczelne(pewnie, żeby nie było słychać krzyków) więc nie wiemy o czym mówili.
Na końcu nagrania dziecka wyciągnęły noże, młoty i sierpy i...
I wciągneliśmy tego debila na górę i nie wiemy co było dalej. No ale jako, że trochę czytałem Kinga to moge się domyślać, że było krwawo.
Na końcu naszej wycieczki zamknęliśmy Jeffa i Nianię(czytaj Ninę) w getcie. Chcieliśmy zamknąć jeszcze Jane ale SS-manki nadchodziły więc dališmy jej spokój.
Na dziś to chyba tyle.
Elo