Wazelina: Jest ktoś?
Skleroza: Ja jestem
Wazelina: Coś ciekawego się u ciebie dzieje?
Skleroza: Niekoniecznie...
Wazelina:?
Skleroza: Szkoda gadać...
StaryDziad: Co jest Frycek? Deprecha?
Skleroza: Gorzej...
Wazelina: No co się stało?
Skleroza: ...
StaryDziad: No gadaj
Skleroza: ... Stłukłem pół litra...
Wazelina: Czego?
Skleroza: No jak to czego!? Wódki!
StaryDziad: TY CH*JU!!! JAK MOGŁEŚ!?
Skleroza: To był wypadek!
StaryDziad: A CH*J MNIE TO OBCHODZI!!!
Wazelina: Jak?
Skleroza: Chciałem wziąść dokumenty, które leżały na biurku obok butelki i tak jakoś wyszło, że ją przewróciłem i spadła na podłogę...
Wazelina: Ty to jednak idiota jesteś
Skleroza: ;-;
StaryDziad: Idiota i... i... Zdrajca narodowy!
Wazelina: ?
StaryDziad: Czemu nie?
Skleroza: Eh...
Wazelina: Widział ktoś Zygiego? Bo od rana się nie odzywa
Skleroza: Ma żałobę
Wazelina: Jaką?
Skleroza: Narodową
Wazelina: Wódka?
Skleroza: Wódka
Skleroza: Siedzi po turecku na środku pokoju, kołysze się w przód i w tył, mamrocze jakieś dziwne słowa...
StaryDziad: Chce któryś go adoptować?
Wazelina: Nie, dzięki
StaryDziad: Ja mam już Julka
Skleroza: Meh...
StaryDziad: Porost
Skleroza: Co?
StaryDziad: Nie ważne
Wazelina: A dlaczego w sumie tak bardzo ubolewacie nad wódką?
Skleroza: I po co ty to zrobiłeś?
Wazelina: O co ci chodzi?
Skleroza: Zobaczysz
StaryDziad: Dlaczego!? Dlatego, że wódka to szlachetny trunek o wielowiekowej historii. Wódka to coś więcej niż alkohol, to tradycja! Wódka to świętość. To ona rozsławia kulturę polską na świcie. To ona kończy niezreczną ciszę na posiedzeniach. To ona ratuje od wpierdolu na osiedlu. To płynne szczęście, nektar bogów. WÓDKA KOCHA, WÓDKA RADZI, WÓDKA NIGDY CIĘ NIE ZDRADZI!!!
Skleroza: Mówiłem...
Wazelina: Przepraszam
Skleroza: Za późno. To już się stało
WaszaWysokość: Możecie być ciszej?
StaryDziad: Co ty znowu robisz?
Skleroza: Dlaczego w salonie jest pentagram na podłodze?!
Wazelina: !?
WaszaWysokość: Przywołuje diabła, żeby przywrócił wódkę
Skleroza: Eeee... Pomocy?
Wazelina: ?
Skleroza: Zygi stoi w czarnej pelerynie na środku salonu...Na podłodze pali się w pizdu świec... I jest jakoś tak dziwnie...
Skleroza: Ja się boję...
StaryDziad: Idę ci z pomocą!
Wazelina: To nie dziewica...
Skleroza: W odróżnieniu od ciebie
Wazelina: A skąd wiesz?
Skleroza: To widać, słychać i czuć
WaszaWysokość: Znalazłem!
StaryDziad: Co znalazłeś?
WaszaWysokość: Księgę czarów!
Skleroza: Micek pomóż!!! ON CHCE MNIE ZŁOŻYĆ W OFIRZE!!!
StaryDziad: Lece z pomocą!
Wazelina: Ja też!
Skleroza: A ty po co?
Wazelina: Żeby patrzeć jak cię morduje :)
Skleroza: Leczcie się wszyscy!
WaszaWysokość: To twoja wina! Ty stłukłeś butelkę! Ty musisz być poświęcony!
********poranek po porozumieniu i pójściu do baru*********
Wazelina: I jak się czujecie po wczoraj?
Skleroza: Nawet nie pytaj
Wazelina: Kac?
StaryDziad: Kac i to duży
WaszaWysokość: Mówiłem, żeby wziąć 2 razy po połówce, ale nieeeeeee
WaszaWysokość: Na jakiej dziwne francuskie trunki się wam wzięło to teraz macie
Skleroza: Psychopata
WaszaWysokość: Frycek?
Skleroza: Co?
WaszaWysokość: Nadal mam tą książkę :)
CZYTASZ
Romantyczny czat
Teen FictionPolska emigracja w Paryżu. Czterech artystów. Dostęp do internetu. Co może pójść nie tak?