Mężczyźni siedzieli własnie przy dwuosobowym stoliku, w jednej z restauracji serwującej Kimchi. Młodszy na początku upierał się, że nie mogą jechać na kolacje, gdyż nie ma on przy sobie pieniędzy. Brunet oczywiście kłócił się z nim, że to żadne uciążenie, ale pod wpływem blondyna ustalili że po prostu odda mu pieniądze kiedy indziej. Starszy z nich z wielkim uśmiechem i rozczuleniem wpatrywał się w chłopca przed sobą, który miał całe policzki wypchane makaronem a w kącikach jego ust znajdowały się resztki sosu. Po tym jak drobniejszy skończył jeść swoją porcję, brunet wychylił się znad stolika, przyłożył dłoń do jego policzka i płynnym ruchem starł kciukiem z jego warg plamy z sosu, następnie oblizując palca. Blondyn lekko sie zarumienił i odwrócił wzrok.
- D-dziękuję... - burczy pod nosem i ukradkiem na niego spogląda.
- Drobiazg - uśmiecha sie i palcami delikatnie mizia jego rozgrzany policzek. Po chwili sie odsuwa i woła kelnerkę, której podaje odpowiednią kwotę pieniędzy. Zebrali wszystkie swoje rzeczy, po czym wyszli z pomieszczenia.
Prowadził młodszego do samochodu, układając swoją dłoń na jego talii. Taehyung lekko sie zarumienił ale nie odepchnął go od siebie. Zadowolony brunet uśmiecha się i przyciąga go do siebie jeszcze bliżej. Kiedy znajdują się blisko pojazdu, Jungkook wyprzedza młodszego w otworzeniu drzwi i robi to za niego przepuszczając go przodem. Kiedy blondyn zajął swoje miejsce, obszedł swój samochód i usiadł na miejscu kierowcy.
- To jak, jedziemy do mnie? - uśmiecha się i przekręca kluczyki w stacyjce.
- Jasne. - odwzajemnia uśmiech i oblizuje wargi. Brunet chwile się w nie zapatrza po chwili jednak odwraca od nich wzrok i przenosi go na ulicę. Jechali oni w przyjemnej i ani trochę niekomfortowej ciszy. W pewnym momencie Jungkook wpadł na pewien pomysł, jak może zbliżyć się do Taehyunga, wiec niepewnie położył swoją dużą dłoń na jego chudym udzie lekko je miziając. Blondyn delikatnie uniósł kąciki ust do góry i ponownie tego dnia zarumienił.
Co ma poradzić na to, że jego o cztery lata starszy szef cholernie go pociągał. Kto by nie poleciał na mężczyznę z zawsze idealnie ułożonymi włosami, o kasztanowym odcieniu. O męskich, żylastych rękach i wyrysowanych mięśniach, które podkreślał przylegającymi koszulami. O pięknych, przenikliwych oczach z tajemniczym blaskiem, który zawsze go intrygował.
Starszy lekko ścisnął wewnętrzną stronę jego uda, na co Taehyung nerwowo wciągnął powietrze. Jungkooka usatysfakcjonował ten gest, więc ręką zaczął sunąć coraz wyżej, delikatnie zahaczając palcami o krocze młodszego. Wydał on z siebie cichutki jęk. Starszy słysząc go myślał że zaraz oszaleje. Dodał gazu chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu, zwłaszcza, że czuł powoli twardniejący problem w spodniach.
Po mniej więcej dwudziestu minutach dotarli do domu bruneta. Młodszy widząc posesję przed sobą szeroko otworzył oczy i rozchylił usta ze zdziwienia. Dom był piękny, mógł śmiało stwierdzić że jeden z piękniejszych jakie widział. Był on utrzymany w kolorach stonowanych. Zdecydowanie górowała biel, przeplatana nutą szarości i koloru czerwonego wina. Ogród też był niczego sobie. Bardzo przypominał ten znajdujący się przed budynkiem firmy, ale w nim było znacznie mniej kwiatów.
- Wow... - to jedyne co potrafił wydusić z siebie Taehyung, przez co brunet zaśmiał się cicho pod nosem. Chłopiec był po prostu rozkoszny.
- Aj dzieciaku. Coraz bardziej kusisz. - uśmiecha się zadziornie i ponownie obejmuje jego talię prowadząc go w stronę domu. Po przekroczeniu jego progu nie potrafił więcej się powstrzymywać. Blondyn samym swoim byciem doprowadzał go do szału. Kiedy tylko zamknął za sobą drzwi, agresywnie wpił się w usta Taehyunga. Blondyn początkowo był sparaliżowany. Fakt, bardzo podobał mu się mężczyzna, ale po prostu zamurowało go, gdy ni z tąd, ni z owąd tak po prostu go pocałował. Po chwili jednak zaczął oddawać pieszczotę i równie zachłannie poruszać wargami. Gdy Tae delikatnie rozchylił usta, Jungkook wprosił się językiem do jego jamy ustnej masując swoim mięśniem ten jego.
CZYTASZ
So lonely [TaeKook/One Shot]✔
FanfictionJeon Jungkook to człowiek biznesu. Posiada duży dom, piękny ogródek, urodziwego psa i miliony na koncie, jednak jest samotny. Co się stanie jeżeli na jego drodze stanie uroczy chłopaczek o blond czuprynie, przenikwiwych oczkach i anielskim uśmiechu...