lofe karmelofe

111 9 9
                                    

Wracałam zmarnowana życiem do domku po bardzo ciekawym dniu w szkółce, nagle w oddali zauważyłam zboka idącego w moja stronę, wyglądał na mniej więcej 30 lat, miał białą bluzę, jakieś gówniane jeansy i buciki, jak na cywila przystało. Był coraz bliżej mnie gdy nagle zauważyłam, że wyciąga NUSZ KUCHENNY z tylnej kieszeni!!!11 Zdjął kaptur i ukazał swój krzywy ryj, to był DŻEF DE KILER!!! Podekstytowana rzuciłam mu się na szyję krzycząc jak pojebana
-DŻEFI BOSZE TO TYM! !1!!1 KOCHAM CIEBIE TAK BAAARDZO I ZAWSZE CHCIAŁAM CIĘ SPOTKAĆ I TO SIĘ STAŁO OMG!!!! WYJDĘ ZA CIEBIE I BĘDZIEMY ZABIJAĆ I BĘDZIEMY MIEĆ DZIECI LOL!!!!
Zdezorientowany mężczyzna zrzucił mnie z siebie i odrzekł
-MORDA KURWA
chuj jebany w dupe ruchany wycelował swój NUSZ KUCHENNY prosto w mój brzuszek dziurawiąc mi jakieś narządy idk  mam 2 z bioli i jedyne co udało mi się powiedzieć przed śmiercią to "KOCHAM CIEBIE ELO!!!11" i wtedy zdechłam

MAJ LOF STORI ŁYF DŻEF DE KILER Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz